22-02-2022, 11:10
Tak ten wypadek mam na myśli. Podobny to przedwojenna "Czwórka z Andrychowa" na Babiej.
Biorąc pod uwagę gwałtowne "umasowienie" gór jakie ma miejsce w ostatnich latach, powtórka jest kwestią czasu.
Oczywiście w miejscach popularnych, gdzie masz zasięg GSM, to GOPR czasem staje się taksówką, dla "zmęczonych i zaskoczonych warunkami".
Dalej jednak masz w górach tego kraju rejony, gdzie "pomoc w nie dłużej niż trzy kwadranse" nie musi być możliwa, a oczekiwanie może trwać kilka godzin.
Akcje na Babiej, na Pilsku pokazują zimową klasę tychże. A po za nimi mamy Worek Raczański, rejony Gór Bialskich, fragmenty Beskidu Niskiego czy Bieszczad. Jak się pośledzi np. fB grup GOPR, to są ciekawe informacje. I akcje wcale nie są łatwe.
Biorąc pod uwagę gwałtowne "umasowienie" gór jakie ma miejsce w ostatnich latach, powtórka jest kwestią czasu.
Oczywiście w miejscach popularnych, gdzie masz zasięg GSM, to GOPR czasem staje się taksówką, dla "zmęczonych i zaskoczonych warunkami".
Dalej jednak masz w górach tego kraju rejony, gdzie "pomoc w nie dłużej niż trzy kwadranse" nie musi być możliwa, a oczekiwanie może trwać kilka godzin.
Akcje na Babiej, na Pilsku pokazują zimową klasę tychże. A po za nimi mamy Worek Raczański, rejony Gór Bialskich, fragmenty Beskidu Niskiego czy Bieszczad. Jak się pośledzi np. fB grup GOPR, to są ciekawe informacje. I akcje wcale nie są łatwe.