Jaga - dokładnie, same w sobie rowery elektryczne to narzędzie w rękach mniej lub bardziej rozważnych ludzi. Ten sovoir-vivre o którym piszesz rozpatrywałbym w kategoriach rozwoju cywilizacyjnego (chociaż trzeba pamiętać, że większość jest normalna, ale patologie są najbardziej widoczne). Z rowerami na szlaku jak z autami na autostradzie gdzie też trafi się BMW zostawiające 7cm odstępu od zderzaka na lewym pasie.
P.S. Zazdroszczę tej Szwajcarii
PRS - no właśnie gdybyś mógł podlinkować to wiele by nam wyjaśniło, poniżej trochę więcej o samych napędach:
https://www.1enduro.pl/pojezdzone-shimano-ep8/
Masz rację, enduro są zdecydowanie mocniejsze od miejskich elektyków (750-800W mocy do 250W czyli maksymalnej granicy powyżej której rower może poruszać się po DDR, inaczej jest kwalifikowany jako motorower) niemniej siniki elektryczny ma dwa zasadnicze tryby pracy (wspomaganie z regulacją mocy dzięki któremu ustala się ile ma pomagać na podjazdach i tryb spacerowy służący do prowadzenia idąc obok). Można dokręcić manetką na zjeździe tylko po co wyładowywać baterie? Zawodnicy DH na zwykłych rowerach osiągają 70-80 km/h.
W kwestii tego, że nie mam racji - ostre hamowanie w dużo większym stopniu eroduje glebę niż zwykła jazda.
P.S.S. rozmiar opon o którym wspominasz - standardowa opona to 2.3-2.4 i większość rowerów takie ma niezależnie,nie czy zeykly czy elektryk, chyba ze masz na myśli fabike'i. A silnik nie działa jak motocykl ze wciskasz manetkę i mieli kołami. Trzeba pedałować.
P.S. Zazdroszczę tej Szwajcarii
PRS - no właśnie gdybyś mógł podlinkować to wiele by nam wyjaśniło, poniżej trochę więcej o samych napędach:
https://www.1enduro.pl/pojezdzone-shimano-ep8/
Masz rację, enduro są zdecydowanie mocniejsze od miejskich elektyków (750-800W mocy do 250W czyli maksymalnej granicy powyżej której rower może poruszać się po DDR, inaczej jest kwalifikowany jako motorower) niemniej siniki elektryczny ma dwa zasadnicze tryby pracy (wspomaganie z regulacją mocy dzięki któremu ustala się ile ma pomagać na podjazdach i tryb spacerowy służący do prowadzenia idąc obok). Można dokręcić manetką na zjeździe tylko po co wyładowywać baterie? Zawodnicy DH na zwykłych rowerach osiągają 70-80 km/h.
W kwestii tego, że nie mam racji - ostre hamowanie w dużo większym stopniu eroduje glebę niż zwykła jazda.
P.S.S. rozmiar opon o którym wspominasz - standardowa opona to 2.3-2.4 i większość rowerów takie ma niezależnie,nie czy zeykly czy elektryk, chyba ze masz na myśli fabike'i. A silnik nie działa jak motocykl ze wciskasz manetkę i mieli kołami. Trzeba pedałować.
Łyżwiarz wie, że kotek odkopał prezent