15-01-2018, 00:09
Dokładnie zgadzam się z tym co napisał pet77.
Od siebie dodam, że ja nie unikam trudnych warunków w górach, wręcz cieszę się, kiedy na takie natrafiam, takich poszukuję. Właśnie tutaj w polskich górach przyzwyczajam się do wiatru i mrozu, ciągle się uczę, poprawiam błędy (a i tak od czasu do czasu coś odmrożę cholewka), aby w innych górach nie panikować, być lepiej przygotowanym, oswojonym.
Są tacy, którzy nie jadą, bo prognozy nie takie. Ja właśnie jadę.
To są te różnice, o których tyle razy tutaj wspominałem. Inne mamy wymagania, czego innego oczekujemy i wybieramy, to też różne są nasze doświadczenia. Stąd też inne potrzeby i inne wybory sprzętowe tymi potrzebami spowodowane. Żadne z wyborów nie są ani lepsze, ani gorsze - są po prostu różne.
Dlatego zacytuję to co napisał Butchy:
''...sprawa jest mocno subiektywna''
P.S.
Zima wróciła w góry! Jest mróz i wiatr i napadło sporo świeżego śniegu. I ma sypać. Właśnie wróciłem i morda mi się już cieszy na kolejny weekend. A jeszcze tydzień temu biwakowałem w padającym deszczu.
Zatem w góry Panowie, bo nie znamy dnia, ani godziny, kiedy znowu deszcz spadnie, zamiast śniegu.
;)
-------------------------------------------
cześć i czołem
Od siebie dodam, że ja nie unikam trudnych warunków w górach, wręcz cieszę się, kiedy na takie natrafiam, takich poszukuję. Właśnie tutaj w polskich górach przyzwyczajam się do wiatru i mrozu, ciągle się uczę, poprawiam błędy (a i tak od czasu do czasu coś odmrożę cholewka), aby w innych górach nie panikować, być lepiej przygotowanym, oswojonym.
Są tacy, którzy nie jadą, bo prognozy nie takie. Ja właśnie jadę.
To są te różnice, o których tyle razy tutaj wspominałem. Inne mamy wymagania, czego innego oczekujemy i wybieramy, to też różne są nasze doświadczenia. Stąd też inne potrzeby i inne wybory sprzętowe tymi potrzebami spowodowane. Żadne z wyborów nie są ani lepsze, ani gorsze - są po prostu różne.
Dlatego zacytuję to co napisał Butchy:
''...sprawa jest mocno subiektywna''
P.S.
Zima wróciła w góry! Jest mróz i wiatr i napadło sporo świeżego śniegu. I ma sypać. Właśnie wróciłem i morda mi się już cieszy na kolejny weekend. A jeszcze tydzień temu biwakowałem w padającym deszczu.
Zatem w góry Panowie, bo nie znamy dnia, ani godziny, kiedy znowu deszcz spadnie, zamiast śniegu.
;)
-------------------------------------------
cześć i czołem