27-04-2016, 23:16
Tak Aga. Mam trochę ciśnienie w pracy i wolałbym nie brać dnia wolnego, tylko się trochę zwol:-) nić z popołudnia. PKP przyjeżdża do Częstochowy popołudniakiem.
Albo o 1630 albo o 1820.
Ogólnie ten szlak mam zaliczony... prawie. Brakuje mi skrajnych końcówek.
Poprzednio wystartowaliśmy z Kusient bo odcinek od Częstochowy wydawał się nieciekawy. I tak jest w rzeczywistości. Więc jeżeli Częstochowa to obowiązkowo Jasna Góra. I środa będzie właściwszym dniem niż niedziela :)
Ostatnim razem spaliśmy w Złotym Potoku, na Górze Zborów i w Podzamczu. Ale to było rekracyjnie bez napinki.
Myślę, że da się zrobić ten szlak tak by w niedzielę kończyć już na spokojnie np. z Czajowic i wrócić na chatę jakimś popołudniowym autobusem
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
Albo o 1630 albo o 1820.
Ogólnie ten szlak mam zaliczony... prawie. Brakuje mi skrajnych końcówek.
Poprzednio wystartowaliśmy z Kusient bo odcinek od Częstochowy wydawał się nieciekawy. I tak jest w rzeczywistości. Więc jeżeli Częstochowa to obowiązkowo Jasna Góra. I środa będzie właściwszym dniem niż niedziela :)
Ostatnim razem spaliśmy w Złotym Potoku, na Górze Zborów i w Podzamczu. Ale to było rekracyjnie bez napinki.
Myślę, że da się zrobić ten szlak tak by w niedzielę kończyć już na spokojnie np. z Czajowic i wrócić na chatę jakimś popołudniowym autobusem
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny