08-04-2007, 20:33
~ludz - wtedy trzeba mieć coś awaryjnego - najlepiej jakieś maleństwo coby miejsca nie zabierało i mało ważyło. Mimo dwóch źródeł światła zawsze może paść elektronika lub baterie. Latarka awaryjna przydaje się też w innych sytuacjach. We wrześniu ubiegłego roku pomagałem schodzić po zmroku dwóm ludkom którzy nie wzięli żadnej latarki - w 3 osoby z jedna latarką to by było ciężko, a tak dałem im moją zapasową i zeszliśmy razem na dół (chcieli mi później zwracać pieniądze za baterie ;-)). Moja idea odnośnie latarki z dwoma źródłami światła jest taka: Są OK jak chcesz je używać ze względów praktycznych czy też ekonomicznych ale nie traktuj tego jako pełnego zapasu.
Może to przesada ale zawsze w górach mam awaryjną latarkę i nóż.
PS. W związku z powyższym dostałem od żony w prezencie piękną małą e+llite petzla i teraz chodzi ze mną jako zapas Tikki XP ;-)
-------------------------------------------
przepraszam, że mały OT się zrobił
Może to przesada ale zawsze w górach mam awaryjną latarkę i nóż.
PS. W związku z powyższym dostałem od żony w prezencie piękną małą e+llite petzla i teraz chodzi ze mną jako zapas Tikki XP ;-)
-------------------------------------------
przepraszam, że mały OT się zrobił