20-08-2009, 22:31
Odświeżam nieco wątek.
Co do poncho Helikona, to po ostatnim pobycie w Tatrach zrewaloryzowałem swoje poglądy na jego temat. Raz je miałem na sobie jak mnie mocniejszy deszcz złapał... no i kapota. Poncho po jakimś czasie (co się okazało, gdy je zdjąłem) regularnie przemokło. Nie, że zawilgotniało od wewnątrz, tylko normalnie przemokło. Widziałem to po plecaku, bluzie i spodniach pod ponchem. Myślałem, że tkanina jest lepiej zaimpregnowana tym silikonem. Niestety, okazało się, że nie aż tak dobrze jak myślałem. Na lekkim deszczu, albo jako prowizoryczne zadaszenie w lesie to może i da radę, ale na deszcze i w górach to już nie bardzo.
Przesiadam się na polskiego Gore-Texa, używałem go równolegle i się nie zawiodłem. Poncho Helikona zostaje sobie gdzieś tam jako coś awaryjnego na lżejsze sytuacje ;)
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.
Co do poncho Helikona, to po ostatnim pobycie w Tatrach zrewaloryzowałem swoje poglądy na jego temat. Raz je miałem na sobie jak mnie mocniejszy deszcz złapał... no i kapota. Poncho po jakimś czasie (co się okazało, gdy je zdjąłem) regularnie przemokło. Nie, że zawilgotniało od wewnątrz, tylko normalnie przemokło. Widziałem to po plecaku, bluzie i spodniach pod ponchem. Myślałem, że tkanina jest lepiej zaimpregnowana tym silikonem. Niestety, okazało się, że nie aż tak dobrze jak myślałem. Na lekkim deszczu, albo jako prowizoryczne zadaszenie w lesie to może i da radę, ale na deszcze i w górach to już nie bardzo.
Przesiadam się na polskiego Gore-Texa, używałem go równolegle i się nie zawiodłem. Poncho Helikona zostaje sobie gdzieś tam jako coś awaryjnego na lżejsze sytuacje ;)
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.