13-06-2011, 11:52
Nie wiem czy dobrze robię, ale w tym sezonie lato/jesień wrzucam goretex i windstopper w szafę i planuję używać w różnych konfiguracjach zestawu składającego się z koszulki termicznej, polarku 50 Quechua, nylonowej wiatrówki na rower z Lidla i foliowego poncho z Decathlonu w razie deszczu. Coś mi mówi, że w cieplejszym okresie, w niższych górkach, taki zestaw może okazać się praktyczniejszy i bardziej uniwersalny niż wciskane nam przez marketingowców softshelle, windstoppery i goretexy. I wcale nie tak bardzo o kasę chodzi tylko np o wagę i uniwersalność. Dobrze myślę?
---
Edytowany: 2011-06-13 12:54:33
---
Edytowany: 2011-06-13 12:54:33