19-04-2007, 11:39
A no właśnie jeśli chodzi o membrany - chyba rzeczywiście tak jest, że nie opłaca się brać na lato ciężkiej, porządnej membrany, żeby np. włożyć ją raz w ciągu wyjazdu dla zabezpieczenia przed wiatrem w niższych górach, choćby w Bieszczadach, czy od deszczu na obozie wędrownym, kiedy zabiera się tylko najlżejsze i najpotrzebniejsze tobołki. Sytuacja zmienia się wraz ze zmianą charakteru gór - latem zeszłego roku przeżyłam w Czarnohorze na Ukrainie taką zlewę i wietrzysko, że mając na sobie wielką rowerową pelerynę byłam przemoczona do samej bielizny.
Co o tym myślicie?
Co o tym myślicie?