31-10-2007, 17:17
W tym roku spałem w siodle koło Vf. Gruniu w Retezacie. Siodło działa jak dyfuzor więc wiatr był bardzo silny.
Mimo tegoż wiatru namiot dał radę, wystarczyła mała osłona z kamieni tak by wiatr nie wiewał od spodu przedsionka i po problemie. Namiot ma na tyle areaodynamiczny kształt, że nie stawia wielkiego oporu na wietrze.
Mimo tegoż wiatru namiot dał radę, wystarczyła mała osłona z kamieni tak by wiatr nie wiewał od spodu przedsionka i po problemie. Namiot ma na tyle areaodynamiczny kształt, że nie stawia wielkiego oporu na wietrze.