19-05-2010, 23:51
Ja kiedyś kleiłem sobie podeszwę w trzewikach Otmętu domowym sposobem, klejem do obuwia. Starczyło na kilka dni. W chodzenie do szewca się nie bawiłem, bo mi się nie chciało. W ''gadającym'' trzewiku chodziłem chyba ze dwa lata :P
Ze znanych mi zakładów dokonujących napraw, to mogę polecić (jak zwykle zresztą) Hanzela z Ludźmierza. Przy okazji kupna butów w 2008 roku oddałem im do naprawy trzewiki mojej mamy, z których dosłownie jedna podeszwa odpadła w całości. Skleili to swoim produkcyjnym lepiszczem i trzyma jak mur do tej pory. Inna sprawa, że mama w nich za wiele nie chodzi w ciągu roku.
Wada taka, że musiałbyś wysłać obuwie pocztą i poczekać na przysłanie z powrotem. O ile kojarzę, także ktoś z forum wymieniał tam podeszwy (np.Tytus) i raczej nikt nie narzekał.
---
Edytowany: 2010-05-20 00:52:53
Ze znanych mi zakładów dokonujących napraw, to mogę polecić (jak zwykle zresztą) Hanzela z Ludźmierza. Przy okazji kupna butów w 2008 roku oddałem im do naprawy trzewiki mojej mamy, z których dosłownie jedna podeszwa odpadła w całości. Skleili to swoim produkcyjnym lepiszczem i trzyma jak mur do tej pory. Inna sprawa, że mama w nich za wiele nie chodzi w ciągu roku.
Wada taka, że musiałbyś wysłać obuwie pocztą i poczekać na przysłanie z powrotem. O ile kojarzę, także ktoś z forum wymieniał tam podeszwy (np.Tytus) i raczej nikt nie narzekał.
---
Edytowany: 2010-05-20 00:52:53