31-07-2006, 22:46
Musze przyznać że w zasadzie zgadazm się z każdym punktem odnośnie sandałów i sam chodzilem kupe czasu bijąc się z myślami że jest gorąco jak diabli a ja mam tylko czarne buty adidasa i niskie salomony z nubuku, czyli na lato kaplica i że przydałyby się jakieś sandały, żeby znowu potem nie odrywać skóry płatami, no tylko kurde że ja sandałów nienawidze. Naszczęście z opresji wybawiła mnie wizyta w intersporcie w Sosnowcu gdzie znalazłem przecenione salomony pro amphib z 345 na 175 zeta i problem sam się rozwiązał::) teraz już nie nażekam na przepocone skarpetki, na to że mi gorąco w stopy,ze brak cyrkulacji powietrza, skóra nie złazi mi ze stóp, no i nikt mi nie powie że chodzenie w sandałach i w skarpetkach to obciach jak diabli (sam też tak uważam), bo one wyglądają jak adidasy i są tak samo wygodne. Należy jeszcze wspomnieć że mają gumowy rant na czubie, który mi nieraz uchronił paluchy przed jakimś przemieszczeniem jak zawadziłem o tory albo inne wystające paście.
Można powiedzieć ze ten cały post to jeden wielki OT ale mimo wszystko moje buty spełniają taką samą funkcje jak tem rumcajsa i byly kupione z podobnych względów i może tez czasem warto innym przedstawić nieco alternatywne rozwiązania:)
Można powiedzieć ze ten cały post to jeden wielki OT ale mimo wszystko moje buty spełniają taką samą funkcje jak tem rumcajsa i byly kupione z podobnych względów i może tez czasem warto innym przedstawić nieco alternatywne rozwiązania:)