To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Keen Taos
#1
OPIS PRODUKTU:

Wododporna skóra
wykończenie w środku: skóra cielęca, włókna elastyczne
Podeszwa węglanowa ''non-marking''
waga 388g


-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
30-07-2006, 21:17

Nie cierpię nosić sandałów, ten rodzaj obuwia przyprawia moje stopy o ból głowy! Tak wiem, w sandałach jest przewiewnie i chłodno w stopy, a niektóre podobno są nawet wygodne. Co z tego, kiedy praktycznie cała stopa jest odsłonięta, narażona na urazy, kostki nic nie stabilizuje, przodem wsypuje się piach i kamyki, a przypadkowy babsztyl w komunikacji miejskiej może nam rozkwasić palce obcasem szpilki. Sandały nie nadają się w ogóle do chodzenia, a już na pewno nie nadają się do chodzenia w terenie czy po górach. Na szczęście są buty wygodniejsze i bezpieczniejsze dla stopy, a dużo bardziej przydatne na upały, niż buty pełne. Bardzo wahałem się przed nabyciem Keen Taos, cały szum marketingowy bardziej mnie zniechęcał, niż przekonywał, a do tego niezbyt przyjazne ceny! Ale z podobnych K2 nie było moich rozmiarów, a rodzime sklepy nie rozpieszczają nas w wyborze wszelakich artykułów sportowych. Z bólem serca więc wyłożyłem kasę, przeszedłem pierwsze 50 metrów i powoli zaczęła napełniać mnie myśl, że to nieźle wydane pieniądze...

Budowa
Keen Taos to półbuty z dużymi otworami wentylacyjnymi, zakrytą piętą i palcami przykrytymi czołową częścią podeszwy (przód jak we wszystkich Keenach). Podeszwa dwuwarstwowa (Dual Density; warstwy o różnej sztywności gumy), w środku mocno amortyzująca pianka, od spodu gruby bieżnik (non marking, przydatne np. na jachcie) o charakterystycznym układzie (obejrzyjcie Czerwoną Planetę, ha,ha...). Czubek zakryty podeszwą o tej samej strukturze jak spód. Buty uszyte z nubucku impregnowanego wodoodpornie, wstawki z siateczki syntetycznej, sznurowanie przy pomocy elastycznej linki ze stoperem mocowane na wszytych taśmach z elementami odblaskowymi. Wnętrze z skóry cielęcej i cienkiej pianki podobnej w dotyku do neoprenu. Na stronie www Keen\'a (www.keenfotwear.com, www.keen.pl) dostępne są przekroje podeszwy, szczegółowe opisy konstrukcji: zainteresowanych odsyłam do źródła.
Producent zachęca do zakupu wskazując również na nieprzeciętne wzornictwo, podobno modne. De gustibus non est disputandum, ale mi się podoba design tych butów, może tylko za dużo odblasków...

Trwałość
Buty są przeze mnie użytkowane prawie 1,5 roku przez cały sezon ciepły (kiedy nie pada deszcz) od maja do października. Noszę je na co dzień: po mieście (więc podeszwa narażona jest na intensywne ścierane na chodnikach), oraz na wyjazdach: las, pagóry, jura, etc. Nie chodziłem w nich w górach, szanuję swoje kostki i nie używam butów innych niż wysokie. Przez ponad rok użytkowania w butach nic się nie posypało. Widać oczywiście ślady na podeszwie, czubku, skórze, ale buty nie uległy żadnym uszkodzeniom. Podeszwa, o dziwo, jest bardzo mało starta, prawie nie widać na niej śladów użytkowania. Patrzę na nią co kilka dni ze zdumieniem i widzę, że jest naprawdę odporna na intensywne użytkowanie. Buty straciły trochę z miękkości części amortyzującej, ale można to traktować jako naturalny proces ubicia pianki. Skóra nie jest nigdzie popękana, fabryczne zabezpieczenie jest naprawdę skuteczne. Za najsłabszy element uważałem siateczkę, liczyłem, że szybko się poprzeciera. Nic z tego - ona również trzyma się mocno, brak uszkodzeń. To samo tyczy się wewnętrznej wyściółki, ściągacza (nadal jest elastyczny i dobrze trzyma), wkładki (brak przetarć). W nowych butach zauważyłem, że szwy w okolicy pięty są nie do końca wykończone, w dwóch miejscach w każdym bucie wystawały niezabezpieczone końcówki szwu. W jednym bucie stopiłem wystające nitki, nie dopuszczając do ew. prucia, drugi szew pozostawiłem bez ingerencji. Do dziś szwy nie uległy popruciu zarówno zabezpieczone, jaki i te wystające. Zatem o szwach mogę się również wyrazić pozytywnie, wszędzie nadal trzymają mocno. A te wystające końcówki szwów mają tylko ewentualne znaczenie estetyczne.

Wygoda
Pierwsze godziny chodzenia w butach dają dziwne doznania związane z zastosowaną pianką amortyzującą - miałem wrażenie, że chodzę na sprężynkach i co jakiś czas głupkowato podskakiwałem na samych piętach dla zabawy. Potem nogi się przyzwyczajają i wrażenia ustępują. Taos są najmiększymi butami, w których chodziłem, amortyzacja jest lepsza niż np. w butach do koszykówki, czy do biegania, które używałem. Jeśli dzięki temu lepiej chronione są kolana i kręgosłup, to dobrze. Mimo miękkości stopa w bucie czuje się stabilnie.
Wkładka jest profilowana, wygodna i jest dodatkiem do świetnej podeszwy.
Szczególną uwagę należy zwrócić na dobry dobór rozmiaru. Przednia część buta zalana podeszwą jest dość twarda, nie można liczyć na rozciągnięcie się jej. Zaletą jest oczywiście ochrona palców i tu udało mi się parę razy odczuć korzyści z tego płynące, dla mnie wybór jest oczywisty wolę mieć twardszy czubek.
Kupując buty zamierzałem od razy wymienić elastyczny ściągacz z stoperem na zwykłe, mocne sznurówki. Jednak zrezygnowałem z tego: ściągacz w połączeniu z całą konstrukcją butów, która powoduje dobre trzymanie stopy, spokojnie wystarcza, stoper również dobrze pełni swoją funkcję.
Jedyny problem dla mnie stanowi wyściółka, a właściwie szwy. Szwy nie chowają się zupełnie w piance neoprenowej i potrafią uwierać. Efekt ten był odczuwalny nawet w skarpetach powodując obcieranie i zranienia na piętach. Na początku nic z tym nie robiłem i miałem regularnie uszkodzony naskórek, po ok. miesiącu nakleiłem na cały obszar pięt specjalną piankę do takich spraw (widać na fotce) wyrobu czołowego producenta i problem znikł. Do czasu jak się okazało. Kiedy w tym sezonie pierwszy raz założyłem buty bez skarpet zakończyło się to ponownymi otarciami na pięcie oraz na podbiciu stopy. Po kilku dniach chodzenia z plasterkami stopy, a raczej naskórek na nich się przyzwyczaił i otarcia już nie występują. Nie jestem do końca przekonany, czy to wina butów czy też moich stóp
(w niektórych twardych butach trekkingowych, nawet rozchodzonych też obcieram sobie pięty).

Wodoodporność
Nie chodzi mi oczywiście o nieprzemakalność (buty mają duże otwory wentylacyjne), ale o odporność skóry na namakanie wodę. Buty mają metkę waterproof, producent proponuje pranie w pralce butów, zawsze kiedy jest to potrzebne. Nie jestem aż takim optymistą co do jakości wykonania, niemniej jednak buty nieraz zamoczyłem w wodzie (również morskiej), potoku lub po prostu chodząc po obfitej rosie. Buty wysychają szybko, woda nie wsiąka w skórę. Na razie nie pastowałem ani nie impregnowałem skóry: fabryczna impregnacja jeszcze wystarczy.

Podsumowanie
Jestem bardzo zadowolony z butów Keen Taos: na potwierdzenie napiszę, że szukając pod koniec zimy niskich, ale pełnych butów wybrałem Keen Targhee.
Są bardzo wygodne, czuć to już od pierwszego założenia na nogi. Dodatkowo wykonane naprawdę solidnie, są dobrej jakości. Trwałość nie budzi żadnych zastrzeżeń, co prawda dbam o buty i szybko ich nie ździeram, ale i tak po takim czasie użytkowania buty wyglądają prawie jak nowe. Poza historią z poobcieranymi piętami nie mam żadnych zastrzeżeń i mogę je polecić. Cena jest wysoka, ale rozumiem, że samozadowolenie producenta z inowacyjności wyrobu jest tak duże, że musi dyktować ponadprzeciętne ceny. Szkoda tylko, że dystrybutor poza marketingowymi działaniami nie stara się zapewnić dostępu do większej ilości modeli, a te które są i tak rzadko można spotkać w polskich sklepach.

31.08.2007 - następne spostrzeżenia
Kolejny rok w akcji:
skóra - bez zmian, kilka razy porządnie je zmoczyłem, nigdy nie użyłem żadnego środka konserwującego na skórę - jest elastyczna, nie pęka - fabryczne zabezpieczenie olejowe jest rewelacyjne
Taśmy, ściągacz - bez zmian
Jedyny widoczny symptom zużycia to podeszwy - coraz bardziej płaskie, szczególnie na piętach - tu bieżnik juz prawie nie istnieje, zacząłem sie przedosyawać do wewnętrznej warstwy :) zrobiły się dziurki
ale to efekt kontaktu z asflatem/betonem płyt chodnikowych

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.80/5


[Obrazek: keen1.jpg]

[Obrazek: keen3.jpg]


Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 30-07-2006, 21:14
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez harcerz - 30-07-2006, 23:38
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez treewood - 31-07-2006, 08:21
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 31-07-2006, 08:28
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 31-07-2006, 08:30
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Akme - 31-07-2006, 11:22
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Frogu - 31-07-2006, 22:46
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez `kubus - 17-09-2006, 13:49
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez l - 17-09-2006, 14:19
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Akme - 28-11-2006, 13:10
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Akme - 28-11-2006, 13:19
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 29-11-2006, 13:23
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Akme - 16-02-2007, 15:40
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez heyu - 16-05-2007, 18:22
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez braavosi - 16-05-2007, 18:40
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez responso - 22-07-2007, 20:10
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez quarol - 22-07-2007, 22:34
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez ewcia - 31-07-2007, 14:24
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez Miras - 31-08-2007, 12:23
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 31-08-2007, 12:54
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez nel - 23-12-2007, 18:41
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez 45tka - 30-01-2008, 00:09
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez rumcajs - 30-01-2008, 08:32
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez 45tka - 31-01-2008, 00:19
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez kris - 19-04-2009, 22:16
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez magic - 04-05-2009, 18:41
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez ola - 09-12-2009, 21:50
RE:[Recenzja] Keen Taos - przez aloalo - 28-11-2010, 11:12

Skocz do: