27-11-2006, 14:47
To rzeczywiście bywa problemem. Leciałem 2 lata temu do Lizbony i zapytałem przewoźnika czy w bagazu rejestrowanym mogę mieć kartusz. Powiedzieli - spoko.
Na bramce już takie spoko nie było. Kartusz został w krzakach koło lotniska w Wawie bo i paczek poczta tam nie przyjmuje. W Lizbonie przez trzy dni nie spotkałem Campingazu. Nawt w markecie gdzie całe piętro było ze sprzętem turystycznym kartuszy nie było... chociaż palniki a jakże, były. Dopiero po trzech dniach na Alfamie dorwałem w maciupkim sklepiku ale za to za 3,5 EUR. Tadeus kupowałeś gdzieś dyktę poza Polską ? Ja nie widziałem ...
-------------------------------------------
Jarek
Na bramce już takie spoko nie było. Kartusz został w krzakach koło lotniska w Wawie bo i paczek poczta tam nie przyjmuje. W Lizbonie przez trzy dni nie spotkałem Campingazu. Nawt w markecie gdzie całe piętro było ze sprzętem turystycznym kartuszy nie było... chociaż palniki a jakże, były. Dopiero po trzech dniach na Alfamie dorwałem w maciupkim sklepiku ale za to za 3,5 EUR. Tadeus kupowałeś gdzieś dyktę poza Polską ? Ja nie widziałem ...
-------------------------------------------
Jarek