11-11-2017, 12:19
Działa.
Chodzi o to, że jest to jedna z najtańszych (być może są tańsze) składek ROCZNYCH
(a w zasadzie 15 miesięcznych) dająca PODSTAWOWE ubezpieczenie.
Żeby ,,pokryć'' koszty słowackiego śmigła (i akcji poszukiwawczej) trzeba wykupić dodatkowe ubezpieczenie, a w sytuacjach skrajnych to też nie wystarczy (można poczytać o tym w tym temacie).
OC to między innymi ,,coś'' takiego co pozwoli pokryć (przynajmniej w części) roszczenia z tyt. np. :
- gdy przy zakładaniu plecaka na parkingu tryknie nam pasek i nasz 20 kg wór wybije szybę w wypasionym Lexusie
albo
- gdy nasze działanie doprowadzi do wypadku osoby trzeciej (strącimy kamień który rozbije komuś głowę
- etc.
Zwróciłem uwagę na to, że 50 000 zł to nie to samo co 50 000 ojro.
To były ,,dane'' z 2016 r.
Nie wiadomo jak będzie wyglądał ,,cennik'' na 2018 r. bo stawki idą w górę a zaniżane są drastycznie sumy ,,gwarantowane''.
Spora część tzw. tanich ubezpieczeń ,,jednodniowych'' zawieranych najczęściej przez NET w zasadzie w przypadku wystąpienia zdarzenia/wypadku nic nam nie daje.
Jeżeli przykładowo mogę udać się na browar do Łysej Polany czy innej Jaworzyny, iść granicą z Kasprowego na Krzesanicę to profilaktycznie wykupuję ubezpieczenie np. przy dworcu PKP w Zakopcu (u Pana w budzie).
Jeżeli jadę z zamiarem poruszania się w Tatrach Wysokich na Słowacji to wykupuję z wyprzedzeniem ubezpieczenie w swojej miejscowości, osobiście, na papierze, płatne gotówką, z pieczęcią i podpisami. Robię z niego kopię, oryginał zostawiam w domu.
Chodzi o to, że jest to jedna z najtańszych (być może są tańsze) składek ROCZNYCH
(a w zasadzie 15 miesięcznych) dająca PODSTAWOWE ubezpieczenie.
Żeby ,,pokryć'' koszty słowackiego śmigła (i akcji poszukiwawczej) trzeba wykupić dodatkowe ubezpieczenie, a w sytuacjach skrajnych to też nie wystarczy (można poczytać o tym w tym temacie).
OC to między innymi ,,coś'' takiego co pozwoli pokryć (przynajmniej w części) roszczenia z tyt. np. :
- gdy przy zakładaniu plecaka na parkingu tryknie nam pasek i nasz 20 kg wór wybije szybę w wypasionym Lexusie
albo
- gdy nasze działanie doprowadzi do wypadku osoby trzeciej (strącimy kamień który rozbije komuś głowę
- etc.
Zwróciłem uwagę na to, że 50 000 zł to nie to samo co 50 000 ojro.
To były ,,dane'' z 2016 r.
Nie wiadomo jak będzie wyglądał ,,cennik'' na 2018 r. bo stawki idą w górę a zaniżane są drastycznie sumy ,,gwarantowane''.
Spora część tzw. tanich ubezpieczeń ,,jednodniowych'' zawieranych najczęściej przez NET w zasadzie w przypadku wystąpienia zdarzenia/wypadku nic nam nie daje.
Jeżeli przykładowo mogę udać się na browar do Łysej Polany czy innej Jaworzyny, iść granicą z Kasprowego na Krzesanicę to profilaktycznie wykupuję ubezpieczenie np. przy dworcu PKP w Zakopcu (u Pana w budzie).
Jeżeli jadę z zamiarem poruszania się w Tatrach Wysokich na Słowacji to wykupuję z wyprzedzeniem ubezpieczenie w swojej miejscowości, osobiście, na papierze, płatne gotówką, z pieczęcią i podpisami. Robię z niego kopię, oryginał zostawiam w domu.