22-01-2019, 18:10
Dzielimy włos na czworo... ok, mam dzisiaj czas.
Zwykłe chodzenie po Tatrach. Nie krupówkach i nie dolinach. Dowolne niewspinaczkowe wejście na szczyt z użyciem raków spełnia te warunki. I o ile faktycznie buty 'wysokogórskie' nadają się do tego lepiej, o tyle mówienie że Engadiny z rakami paskowymi (czy właściwie cokolwiek co spełnia warunek względnej nieprzemakalności i naszej termiki) to za mało, jest... trochę nadmiarowe.
Celowo zaznaczyłem że mowa o Kazbeku, bo faktycznie warunki na Damavandzie i Elbrusie potrafią być zimniejsze i nie jest to tajemnicą.
Znaczy się, mówiąc krótko - polecanie kupienia wysokogórskich butów na jednorazowy Kazbek to wg mojej opinii nieporozumienie. Na szczęście już wyjaśnione :P
@Mursilis - kolega wchodził na Kazbek w Engadinach właśnie. Ja w sztywniejszych, ale dalej nieocieplonych Asolo Granite. Nie wyobrażam sobie iść od dołu w cięższych butach, ani brać na ten cel drugiej pary lżejszych butów.
W ramach heheszku dodam, że obok nas szedł inny Polak, w czymś między adidasami i podejściówkami (olał wchodzenie z przełęczy na szczyt, gwoli uczciwości). Lokalni przewodnicy w skorupach. Ot, folklor. Nie polecam obu. :)
swoją drogą, szybciej bym się zastanawiał, czy warto w ogóle kupować engadiny - cena ostatnimi czasy zaczyna być fest wysoka.
---
Edytowany: 2019-01-22 18:11:58
Zwykłe chodzenie po Tatrach. Nie krupówkach i nie dolinach. Dowolne niewspinaczkowe wejście na szczyt z użyciem raków spełnia te warunki. I o ile faktycznie buty 'wysokogórskie' nadają się do tego lepiej, o tyle mówienie że Engadiny z rakami paskowymi (czy właściwie cokolwiek co spełnia warunek względnej nieprzemakalności i naszej termiki) to za mało, jest... trochę nadmiarowe.
Celowo zaznaczyłem że mowa o Kazbeku, bo faktycznie warunki na Damavandzie i Elbrusie potrafią być zimniejsze i nie jest to tajemnicą.
Znaczy się, mówiąc krótko - polecanie kupienia wysokogórskich butów na jednorazowy Kazbek to wg mojej opinii nieporozumienie. Na szczęście już wyjaśnione :P
@Mursilis - kolega wchodził na Kazbek w Engadinach właśnie. Ja w sztywniejszych, ale dalej nieocieplonych Asolo Granite. Nie wyobrażam sobie iść od dołu w cięższych butach, ani brać na ten cel drugiej pary lżejszych butów.
W ramach heheszku dodam, że obok nas szedł inny Polak, w czymś między adidasami i podejściówkami (olał wchodzenie z przełęczy na szczyt, gwoli uczciwości). Lokalni przewodnicy w skorupach. Ot, folklor. Nie polecam obu. :)
swoją drogą, szybciej bym się zastanawiał, czy warto w ogóle kupować engadiny - cena ostatnimi czasy zaczyna być fest wysoka.
---
Edytowany: 2019-01-22 18:11:58