20-05-2008, 21:06
Cudow nie ma.
Engadiny zaimpregnowane wedlug wskazowek Arniego (olej+tluszcz+pasta wszystkie specyfiki jak w opisach na tym forum oraz forum pana Skibickiego). Wypad w Karkonosze w ta niedziele. Caly dzien deszcz (chyba najgorsza pogoda tej wiosny:) ). Zaczynajac o 8:30 buty trzymaly sie dzielnie do ok 14:00. Niestety, pozniej po wejsciu w kosodrzewine (a tam gigantyczne kaluze z deszczowki+woda z topniejacego sniegu) buty puscily wode. Mialem stuptuty. Ale tak jak mowie kosowka wiadomo: czlowiek idzie i zbiera wode ocierajac sie o krzaczory, poczawszy od stop po glowe. Ok godziny takiego chodzenia i wode ze skarpet mozna bylo wyciskac.
Nie ma co mowic o wodoodpornosci na zasadzie: przeszedlem strumyk i buty trzymaly. Pewnie, ze beda trzymaly a jakie maja wyjscie, to nie sandaly albo jakies szmaciaki.
Ale proponuje juz pochodzic sobie z godzinke po wodzie, gdzie but jest w ciaglym ruchu i poddawany jest naprezeniom na calej cholewce i wtedy sie okaze jakie to wodoodporne:)
Oczywiscie nie chodzi mi o to, ze buty te sa do niczego jesli mowimy o wodoodpornosci. Ale niech nikt nie sadzi, ze jak kupi te buty i je hiper super zaimpregnuje to bedzie tydzien chodzil w deszczu i w srodku bedzie sucho. Jest pewna granica.
Engadiny zaimpregnowane wedlug wskazowek Arniego (olej+tluszcz+pasta wszystkie specyfiki jak w opisach na tym forum oraz forum pana Skibickiego). Wypad w Karkonosze w ta niedziele. Caly dzien deszcz (chyba najgorsza pogoda tej wiosny:) ). Zaczynajac o 8:30 buty trzymaly sie dzielnie do ok 14:00. Niestety, pozniej po wejsciu w kosodrzewine (a tam gigantyczne kaluze z deszczowki+woda z topniejacego sniegu) buty puscily wode. Mialem stuptuty. Ale tak jak mowie kosowka wiadomo: czlowiek idzie i zbiera wode ocierajac sie o krzaczory, poczawszy od stop po glowe. Ok godziny takiego chodzenia i wode ze skarpet mozna bylo wyciskac.
Nie ma co mowic o wodoodpornosci na zasadzie: przeszedlem strumyk i buty trzymaly. Pewnie, ze beda trzymaly a jakie maja wyjscie, to nie sandaly albo jakies szmaciaki.
Ale proponuje juz pochodzic sobie z godzinke po wodzie, gdzie but jest w ciaglym ruchu i poddawany jest naprezeniom na calej cholewce i wtedy sie okaze jakie to wodoodporne:)
Oczywiscie nie chodzi mi o to, ze buty te sa do niczego jesli mowimy o wodoodpornosci. Ale niech nikt nie sadzi, ze jak kupi te buty i je hiper super zaimpregnuje to bedzie tydzien chodzil w deszczu i w srodku bedzie sucho. Jest pewna granica.