17-05-2009, 21:13
wchodzi klient do sklepu i chce kupić czołówkę, okazuje się że tylko dwa najpopularniejsze modele są wyjęte z plastiku i mozna je dotknąć i pomacać. gdy jednak klient bedzie chciał obadać jakąś droższą czołówkę to na 99% sprzedawca nie wyjmie jej z plastiku. gość ją zakupi i w domu otworzy i poświeci sobie, pomaca i stwierdzi że jednak nie jest to co mu potrzebne, pójdzie odda a sprzedawca powie że opakowanie zostało rozerwane i nie odda kasy.
kurtke za 200-300pln można ubrać i pochodzić sobie, tak samo z butami za 400 czy 600 pln i nikt nie robi problemu, ale gdy mamy do czynienia z droższymi rzeczami pakowanymi w plastik jak multitoole czy czołówki to w Polsce klientowi robi się problemy.
nie bierze ten sprzedawca pod uwagę że prędzej zdecyduje się ktoś coś kupić jak to dokładnie poogląda, i wtedy sprzeda ich więcej a ten rozpakowany i macany towar puści z rabatem i jest ok, ale polski sprzedawca zamiast pomóc utrudnia.
-------------------------------------------
ździwiony
kurtke za 200-300pln można ubrać i pochodzić sobie, tak samo z butami za 400 czy 600 pln i nikt nie robi problemu, ale gdy mamy do czynienia z droższymi rzeczami pakowanymi w plastik jak multitoole czy czołówki to w Polsce klientowi robi się problemy.
nie bierze ten sprzedawca pod uwagę że prędzej zdecyduje się ktoś coś kupić jak to dokładnie poogląda, i wtedy sprzeda ich więcej a ten rozpakowany i macany towar puści z rabatem i jest ok, ale polski sprzedawca zamiast pomóc utrudnia.
-------------------------------------------
ździwiony