14-05-2009, 10:53
Hmmm, dyskusja rozpoczęła się od stwierdzenia faktu, że Bakosport nie uznaje reklamacji plecaków zakupionych w blackcomb. Odwróćmy na moment sytuację: przychodzi Czech z Deuterem zakupionym w polskim sklepie do czeskiego sklepu czy dystrybutora i zgłasza reklamację. Co wtedy? Sklep nie uwzględni reklamacji bo nie ma podstawy, a co dystrybutor? Z radością wymienia na nowy, zwraca, gotówkę, dokonuje charytatywnie drogiej naprawy? Szczerze wątpię.
Co do braku konkurencji sprawa nie jest taka prosta i raczej nie wynika ze złej woli dystrybutorów:) Wynika to także ze specyfiki naszego rynku. A no to wpływ ma wiele rzeczy. Po pierwsze zarabiamy niewiele, co wyklucza sprzedaż pewnych marek czy produktów w ilościach pozwalających na sensowny zarobek. Sklepy i dystrybutorzy nie są instytucjami charytatywnymi i zarabiać muszą. Przypomnę patrzącym tylko z punktu widzenia klienta, że właściciele nie biorą całego zarobku dla siebie, ale muszą opłacić pracowników, reklamę, magazyny itp. Kolejna sprawa to sami klienci, którzy narzekają na brak specjalistycznych sklepów, na brak profesjonalnej obsługi a potem strzelają sobie samobója kupując w Decathlonach, na aukcjach i innych takich bo taniej. A tam uogólniając na pewno nie ma wykwalifikowanych sprzedawców, których pragniecie spotykać za ladą. Dlatego należy się zastanowić czy dystrybucja bardzo drogiej marki jest opłacalna? Czy mamy na tyle wyedukowanych potencjalnych klientów, którzy wiedzą za co płacą? Czy będą woleli ściereczki do zmywania zamiast ręcznika szybkoschnącego?:) Może tutaj także leży przyczyna braku pewnych marek na naszym rynku. Sorry, ale musiałem się trochę wyżalić bo jesteście niesprawiedliwi dla wielu rodzimych dystrybutorów, którzy naprawdę się starają i sprowadzają dla Was fajne rzeczy:)
Co do braku konkurencji sprawa nie jest taka prosta i raczej nie wynika ze złej woli dystrybutorów:) Wynika to także ze specyfiki naszego rynku. A no to wpływ ma wiele rzeczy. Po pierwsze zarabiamy niewiele, co wyklucza sprzedaż pewnych marek czy produktów w ilościach pozwalających na sensowny zarobek. Sklepy i dystrybutorzy nie są instytucjami charytatywnymi i zarabiać muszą. Przypomnę patrzącym tylko z punktu widzenia klienta, że właściciele nie biorą całego zarobku dla siebie, ale muszą opłacić pracowników, reklamę, magazyny itp. Kolejna sprawa to sami klienci, którzy narzekają na brak specjalistycznych sklepów, na brak profesjonalnej obsługi a potem strzelają sobie samobója kupując w Decathlonach, na aukcjach i innych takich bo taniej. A tam uogólniając na pewno nie ma wykwalifikowanych sprzedawców, których pragniecie spotykać za ladą. Dlatego należy się zastanowić czy dystrybucja bardzo drogiej marki jest opłacalna? Czy mamy na tyle wyedukowanych potencjalnych klientów, którzy wiedzą za co płacą? Czy będą woleli ściereczki do zmywania zamiast ręcznika szybkoschnącego?:) Może tutaj także leży przyczyna braku pewnych marek na naszym rynku. Sorry, ale musiałem się trochę wyżalić bo jesteście niesprawiedliwi dla wielu rodzimych dystrybutorów, którzy naprawdę się starają i sprowadzają dla Was fajne rzeczy:)