06-03-2007, 16:33
tak wpadłem: przeczytałem fragment Twojej wypowiedzi ''Zaraz ktoś mi zarzuci, że marże w sklepach to zdzierstwo - pewnie tak, bo skoro masowo daja zniżki to mogą mieć cenę niższą od początku, ale z drugiej strony, może ktoś zapłaci bez zniżki i wówczas sklep ma dodatkowy dochód, przez co może się rozwijać''
czyli jeśli sklep sprzeda taniej (bo zniżka, rabat, etc.) to mniej zarobi, czyli straci w stosunku do sprzedaży bez zniżki - którą to sytuacje uznajemy za standardową
czy coś szwankuje w moim myśleniu?
z innej beczki: nie wyobrażam sobie, że ktoś po 5-30 minutowym kontakcie ze mną, w trakcie zakupów, miałby nabrać do mnie szacunku lub nie nabrać go
szacunek wymaga chyba lepszego zapoznania obiektu szacunku?
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...
czyli jeśli sklep sprzeda taniej (bo zniżka, rabat, etc.) to mniej zarobi, czyli straci w stosunku do sprzedaży bez zniżki - którą to sytuacje uznajemy za standardową
czy coś szwankuje w moim myśleniu?
z innej beczki: nie wyobrażam sobie, że ktoś po 5-30 minutowym kontakcie ze mną, w trakcie zakupów, miałby nabrać do mnie szacunku lub nie nabrać go
szacunek wymaga chyba lepszego zapoznania obiektu szacunku?
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...