05-03-2007, 19:52
Do odgrzania tego wątku przyczynił się post cziwosz (https://ngt.pl/thread-1470.html&page=39) - prawdę mówiąc nie wiem, czy podoba mi się idea 'pożyczania' kart rabatowych, kupowania na czyjąś zniżkę, choć kiedyś byłem innego zdania. Chyba jest to po to, by wyróźnić jakąś grupę klientów, np. mnie, bym mógł sie czuć lepiej, bo zostałem w jakiś szczególny sposób wyróżniony, a nie robić masówę. Takie pożyczanie to robienie komuś prezentu cudzym kosztem. Lubię dostawać prezenty, jest to dla mnie dowód sympatii ze strony osoby, która mi coś podarowała, a tak to czuję sie trochę jak oszust/cwaniak i czy w pełni zasługuje na szacunek sprzedawcy? Zaraz ktoś mi zarzuci, że marże w sklepach to zdzierstwo - pewnie tak, bo skoro masowo daja zniżki to mogą mieć cenę niższą od początku, ale z drugiej strony, może ktoś zapłaci bez zniżki i wówczas sklep ma dodatkowy dochód, przez co może się rozwijać - pocieszające jest to, że mam wybór - moge nie kupować, a cholerne podatki płacić muszę i za nie nie utrzymuje tego sprzedawcy ani jego towaru, ehhh... kolejny dzień bez humoru :-(