22-01-2008, 22:30
Hehe...no tak, dopiero teraz zauważyłem, że wyszło mi 350=500=800.
Trochę mi chodzi o to, że czasem za bardzo płaci się za markę i dodatkowo za super-hiper specjalistyczne wynalazki, których taki przeciętniak jak ja i tak nie wykorzysta, bo nie jeździ na nartach, ani nie uprawia wspinaczki po lodospadach :P
W takim razie zacznę od początku mój wywód, upraszczając i nie kombinując. Biedny jestem to i plecak ma być na długo, więc cena...nie ma znaczenia (no ale bez przesady - żyję i pracuję w Polsce). Wolę zapłacić więcej i mieć na 10 lat :D
Ale też szanuję własne pieniądze i szkoda mi wydawać np. 100 zł więcej za plecak z niepotrzebnym bajerem. Wisport tylko dlatego wydawał mi się przepłacaniem bo jako laik nie potrafiłem odróżnić jego jakości od jakości Salewy. No ale skoro pojawiają się głosy, że jest ta różnica - wierzę na słowo. Z drugiej strony bardzo kusi ten Millet - no i mam możliwość kupić go za 350, więc znów wisport wydaje się drogi.
A do czego potrzebuję? Doraźnie jak pisałem 30-dniowy marsz z dobytkiem na plecach, a tak w roku to głównie w Tatry. Na ogół plecak zostawał w bazie, ale jak będę miał dobry może w końcu uda mi się w nim połazić od schroniska do schroniska. Mam słabe barki, więc przede wszystkim zależy mi na systemie nośnym, żeby jak najwięcej na biodrach ciężaru było. (tu jak widziałem bardzo pochlebne opinie zbiera Wisport i Pajak, ale wiecie jak to jest...człowiek kupuje sprzęt raz na kilka lat, to chce super-dokładnie wybór przemyśleć i mieć możliwe to, co najlepsze, więc nawet jeśli te marki są najlepsze, wolę się upewnić, porównując z innymi - a że się nie znam, szukam opinii na tym forum - narzeczona mi już mówi, że jestem uzależniony :P)
Trochę mi chodzi o to, że czasem za bardzo płaci się za markę i dodatkowo za super-hiper specjalistyczne wynalazki, których taki przeciętniak jak ja i tak nie wykorzysta, bo nie jeździ na nartach, ani nie uprawia wspinaczki po lodospadach :P
W takim razie zacznę od początku mój wywód, upraszczając i nie kombinując. Biedny jestem to i plecak ma być na długo, więc cena...nie ma znaczenia (no ale bez przesady - żyję i pracuję w Polsce). Wolę zapłacić więcej i mieć na 10 lat :D
Ale też szanuję własne pieniądze i szkoda mi wydawać np. 100 zł więcej za plecak z niepotrzebnym bajerem. Wisport tylko dlatego wydawał mi się przepłacaniem bo jako laik nie potrafiłem odróżnić jego jakości od jakości Salewy. No ale skoro pojawiają się głosy, że jest ta różnica - wierzę na słowo. Z drugiej strony bardzo kusi ten Millet - no i mam możliwość kupić go za 350, więc znów wisport wydaje się drogi.
A do czego potrzebuję? Doraźnie jak pisałem 30-dniowy marsz z dobytkiem na plecach, a tak w roku to głównie w Tatry. Na ogół plecak zostawał w bazie, ale jak będę miał dobry może w końcu uda mi się w nim połazić od schroniska do schroniska. Mam słabe barki, więc przede wszystkim zależy mi na systemie nośnym, żeby jak najwięcej na biodrach ciężaru było. (tu jak widziałem bardzo pochlebne opinie zbiera Wisport i Pajak, ale wiecie jak to jest...człowiek kupuje sprzęt raz na kilka lat, to chce super-dokładnie wybór przemyśleć i mieć możliwe to, co najlepsze, więc nawet jeśli te marki są najlepsze, wolę się upewnić, porównując z innymi - a że się nie znam, szukam opinii na tym forum - narzeczona mi już mówi, że jestem uzależniony :P)