22-01-2008, 11:47
Jak to co? Siądę i się rozpłaczę. ;-)
Albo stracę gwarancję i sobie zaszyję. Podkleję szwy np klejem uretanowym Aquashure. Myślę, że można też wysłać do któregoś z polskich producentów na odpłatną naprawę, tak jak np Marabut naprawia także inne namioty (za 50% większą cenę).
Nie zdarzyło mi się jeszcze podrzeć plecaka. Rozerwałem kiedyś Woodpeckera, ale był załadowany ponad 40kg i nieostrożnie był podnoszony przez tragarzy.
Mój Woodpecker (3,6 kg) był uszyty ze świetnych materiałów. Po ok 12 latach materiały są w dalszym ciągu całe, nie liczac dużego rozerwania szwu przy szelce. Ale np wszystkie za wyjątkiem jednego wewnętrznego zamki YKK przestały działać. Po prostu się zacięły na amen. Moja wina, bo mogłem konserwować. Jednak już rok czy dwa po zakupie plecak przeciekał, a to przecież były lata świetnej jakości Alpinusa. Membrana dość szybko zaczęła się odklejać.
Obecnie jestem raczej zdania, że nie wszędzie potrzebuję bomboodporności i wolę lekki sprzęt. Oznacza to, że niektóre rzeczy mogą być np o połowę lub nawet trzy razy lżejsze. Dzięki temu mam tak lekki plecak, że o nim nie myslę.
Albo stracę gwarancję i sobie zaszyję. Podkleję szwy np klejem uretanowym Aquashure. Myślę, że można też wysłać do któregoś z polskich producentów na odpłatną naprawę, tak jak np Marabut naprawia także inne namioty (za 50% większą cenę).
Nie zdarzyło mi się jeszcze podrzeć plecaka. Rozerwałem kiedyś Woodpeckera, ale był załadowany ponad 40kg i nieostrożnie był podnoszony przez tragarzy.
Mój Woodpecker (3,6 kg) był uszyty ze świetnych materiałów. Po ok 12 latach materiały są w dalszym ciągu całe, nie liczac dużego rozerwania szwu przy szelce. Ale np wszystkie za wyjątkiem jednego wewnętrznego zamki YKK przestały działać. Po prostu się zacięły na amen. Moja wina, bo mogłem konserwować. Jednak już rok czy dwa po zakupie plecak przeciekał, a to przecież były lata świetnej jakości Alpinusa. Membrana dość szybko zaczęła się odklejać.
Obecnie jestem raczej zdania, że nie wszędzie potrzebuję bomboodporności i wolę lekki sprzęt. Oznacza to, że niektóre rzeczy mogą być np o połowę lub nawet trzy razy lżejsze. Dzięki temu mam tak lekki plecak, że o nim nie myslę.