25-03-2017, 22:32
Grendel, może pomyśl też o jakimś koncentracie? Ja mam taki Sea To Summit, też biodegradowalny i na wyjazdach używam go do wszystkiego, łącznie z myciem naczyń. Nie liczyłam tego jakoś specjalnie, ale wydaje mi się, że starcza mniej więcej 2-3 razy dłużej niż zwykły żel, no i nie trzeba brać innych płynów.
Mydło z Aleppo jest super, ale nie wiem, czy noszenie jego kostki w podróży byłoby fajne, szczególnie kiedy trzeba by schować je mokre. To mydełko bardzo mocno się rozpuszcza - swoje trzymam na mydelniczce z dziurkami a i tak musiałam postawić pod nią podstawek, bo robiło zacieki na wannie - na zwykłej mydelniczce robi mega papkę;) Chyba że byście je jakoś osuszali przed włożeniem do pojemniczka. Musielibyście spróbować.
Na co dzień używam 5% i jest ok. chociaż czasem robię sobie od niego przerwę - słabo się pieni i jakoś mam wrażenie, że potrzeba więcej czasu, by się nim umyć.. ale może tylko tak mi się wydaje:)
Mydło z Aleppo jest super, ale nie wiem, czy noszenie jego kostki w podróży byłoby fajne, szczególnie kiedy trzeba by schować je mokre. To mydełko bardzo mocno się rozpuszcza - swoje trzymam na mydelniczce z dziurkami a i tak musiałam postawić pod nią podstawek, bo robiło zacieki na wannie - na zwykłej mydelniczce robi mega papkę;) Chyba że byście je jakoś osuszali przed włożeniem do pojemniczka. Musielibyście spróbować.
Na co dzień używam 5% i jest ok. chociaż czasem robię sobie od niego przerwę - słabo się pieni i jakoś mam wrażenie, że potrzeba więcej czasu, by się nim umyć.. ale może tylko tak mi się wydaje:)