29-04-2015, 16:56
@Zuzanka
Ja używam wymieniony przez Ciebie pokrowiec Deutera - Transport Cover.
Wcześniej przewożąc plecak w samolocie używałm Air Bag Fjorda Nansena:
http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offe...0&prod=456
To mocny wór, ale ciężki - ponad 600g. Nie ma też podklejonych szwów, co mi przeszkadzało, bo kiedy nadawałem plecak/ekwipunek na osła przy transporcie sprzętu do bazy - martwiłem się, aby nie spadł deszcz.
Dodatkowo w worku Fjorda nie można wyjąć szelek plecaka, więc przenosząc spakowany wór na lotnisku trzeba dzwigać wszystko za uchwyty. Nie jest to za wygodne.
Deuter jest lżejszy. ''Plecy'' można odpiąć co pozwala na wyjęcie i użycie szelek plecaka, ale również bardzo ułatwia załadunek - nie trzeba szarpać się, aby wcisnąć coś przez otwór z jednej strony. Zawsze można też dostać się do spakowanej zawartości, gdy przyjdzie taka potrzeba. Sam materiał jest powleczony od wewnątrz, odporny na przemakanie, a szwy są podklejone.
Maszynki zamka po zapięciu można spiąć kłódką, aby nikt niepowołany nie zaglądał do środka. Moje obawy o zamek - że się rozpadnie, będzie awaryjny - okazały bezpodastawne. Covera używam ponad dwa lata i kilka razy latał samolotami, jeździł też na mułach, był przewożony na ''pace'' pickupa, jak worek kartofli i w lukach bagażowych autobusów. Dopiero w tym roku, po powrocie z Andów zauważyłem pierwsze rozdarcie, które powstało, gdy wyciągałem zapakowany worek z bagażnika autobusu w Mendozie. Po prostu zahaczyłem coś ostrego, wystającego niczym gwóźdź. Dziurę zaszyłem, podkleiłem klejem McNett i pokrowiec czeka na kolejny wyjazd :).
Jestem zadowolony z tego pokrowca i polecam.
P.S.
Nie wydaje mi się, aby ktoś ukradł Twój bagaż tylko dlatego, że na pokrowcu jest napis Deuter. Różne napisy widać na bagażach wyjeżdżających z samolotu (np. takie powszechnie znane i pożądane The North Face). Są też piękne, drogie walizki bez napisów - te wydają się ciekawszym łupem dla złodzieja.
Zawsze jest ryzyko, że bagaż zaginie, bądź zostanie ukradziony, ale to czy jest on opisany Deuter, Tatonka, Fjord Nansen, czy jeszcze inaczej, lub jest w ogóle nie opisany ma raczej nikłe znaczenie.
---
Edytowany: 2015-04-29 18:03:55
-------------------------------------------
cześć i czołem
Ja używam wymieniony przez Ciebie pokrowiec Deutera - Transport Cover.
Wcześniej przewożąc plecak w samolocie używałm Air Bag Fjorda Nansena:
http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offe...0&prod=456
To mocny wór, ale ciężki - ponad 600g. Nie ma też podklejonych szwów, co mi przeszkadzało, bo kiedy nadawałem plecak/ekwipunek na osła przy transporcie sprzętu do bazy - martwiłem się, aby nie spadł deszcz.
Dodatkowo w worku Fjorda nie można wyjąć szelek plecaka, więc przenosząc spakowany wór na lotnisku trzeba dzwigać wszystko za uchwyty. Nie jest to za wygodne.
Deuter jest lżejszy. ''Plecy'' można odpiąć co pozwala na wyjęcie i użycie szelek plecaka, ale również bardzo ułatwia załadunek - nie trzeba szarpać się, aby wcisnąć coś przez otwór z jednej strony. Zawsze można też dostać się do spakowanej zawartości, gdy przyjdzie taka potrzeba. Sam materiał jest powleczony od wewnątrz, odporny na przemakanie, a szwy są podklejone.
Maszynki zamka po zapięciu można spiąć kłódką, aby nikt niepowołany nie zaglądał do środka. Moje obawy o zamek - że się rozpadnie, będzie awaryjny - okazały bezpodastawne. Covera używam ponad dwa lata i kilka razy latał samolotami, jeździł też na mułach, był przewożony na ''pace'' pickupa, jak worek kartofli i w lukach bagażowych autobusów. Dopiero w tym roku, po powrocie z Andów zauważyłem pierwsze rozdarcie, które powstało, gdy wyciągałem zapakowany worek z bagażnika autobusu w Mendozie. Po prostu zahaczyłem coś ostrego, wystającego niczym gwóźdź. Dziurę zaszyłem, podkleiłem klejem McNett i pokrowiec czeka na kolejny wyjazd :).
Jestem zadowolony z tego pokrowca i polecam.
P.S.
Nie wydaje mi się, aby ktoś ukradł Twój bagaż tylko dlatego, że na pokrowcu jest napis Deuter. Różne napisy widać na bagażach wyjeżdżających z samolotu (np. takie powszechnie znane i pożądane The North Face). Są też piękne, drogie walizki bez napisów - te wydają się ciekawszym łupem dla złodzieja.
Zawsze jest ryzyko, że bagaż zaginie, bądź zostanie ukradziony, ale to czy jest on opisany Deuter, Tatonka, Fjord Nansen, czy jeszcze inaczej, lub jest w ogóle nie opisany ma raczej nikłe znaczenie.
---
Edytowany: 2015-04-29 18:03:55
-------------------------------------------
cześć i czołem