03-04-2015, 12:56
Jeżeli juz czepiać się skal i literek przy podeszwach, to międzynarodowo uznaną normą jest norma B, dopasowana do raków wg normy C :) Mamy podeszwę (przez słowo podeszwę rozumiem cały zestaw warstw pod stopą) B0, B1, B2 i B3, pod raki C1, C2 i C3. Może o to chodziło?
Akurat TNF Hedgehog miał strasznie złą opinię na temat długowieczności - było to jednak w czasach pierwszych wersji tego buta, gdy jeszcze znajomi kupowali produkty z ich logo (ja miałem kapcie TNF Mule i te moge polecić - do schroniska, do domu, nie do namiotu - dobry prezent pod choinkę:).
Co do gore w butach - są tacy co go będą zwalczać i tacy, co będą chwalić. Tak samo używania niskich butów w górach. Najlepiej samemu kupić i sobie wyrobic zdanie. Nie ma co się spinać :)
Jeżeli kupować buty, to coś w tym jest, że lepiej kupować buty w góry, które wyszły z firm robiących buty w góry, a nie wyglądające na takie. Merrell jest firmą fashion outdoor - ich buty zawsze będą ładniejsze, niekoniecznie bardziej wytrzymałe. Akurat ich technologia opracowana w butach kobiecych jest doskonała - na płaski asfaltowo-miejski teren ponoć niema wygodniejszych (opinia zasłyszana od setki użytkowników płci żeńskiej) - ja jednak nie jestem kobietą, by to potwierdzić. Merrell akurat tutaj się skupił, wyczuł lukę w rynku - większość innych firm po prostu skaluje buty męskie i zmienia kolor, nie kreuje całej technologii od zera.
Sam kupiłem sobie buty trailowe od producenta drogowego (półbuty, adidasy, nie wiem jak to nazwać - no trainersy). Po prostu do swych butów na asfalt dołożył agresywny beżnik i wszył membranę. Nie oznacza to, że stworzył idealne buty trailowe (bo doświadczenie w butach miejskich, sportowych itp. ma ogromne). Gdybym tylko takie buty mierzył i nosił, to też bym był orędownikiem hasła - ''w góry tylko za kostkę'', a nie jestem. Dobrze skrojone półbuty w góry, trzymają stopę znakomicie. Tyle, że buty za kostkę mogą sobie pozwolić na luz w stopie, gdyż trzymają kostkę, a luz w stopie to inna skarpetka, komfort na długich trasach itd. Buty niskie, by dobrze trzymały stopę, muszą dobrze trzymać stopę, nie kostkę ;) Czyli upraszczając - mają być ciasne. I z tym sie trzeba liczyć. Jeżeli weźmiemy sobie luźny but niski, to ryzykujemy kontuzję. Jeżeli weźmiemy sobie ciasny, to robienie n km przez góry może boleć (trzeba mierzyć w sklepie stopę zmęczoną, trzeba brać pod uwagę możliwość regulacji tęgości sznurówkami, trzeba sobie po prostu zdawać sprawę, że stopa puchnie).
Zresztą, po co ja to piszę? Najlepiej samemu sprawdzić. Buty są sprawą tak indywidualną, że samo stwierdzenie ''ta firma jest najlepsza'' budzi nie wiem co - zażenowanie? Pusty śmiech? Po prostu uśmiech? Ziewanie? Wspomnienia i rozrzewnienie? :)
-------------------------------------------
Devil wears Prana
Akurat TNF Hedgehog miał strasznie złą opinię na temat długowieczności - było to jednak w czasach pierwszych wersji tego buta, gdy jeszcze znajomi kupowali produkty z ich logo (ja miałem kapcie TNF Mule i te moge polecić - do schroniska, do domu, nie do namiotu - dobry prezent pod choinkę:).
Co do gore w butach - są tacy co go będą zwalczać i tacy, co będą chwalić. Tak samo używania niskich butów w górach. Najlepiej samemu kupić i sobie wyrobic zdanie. Nie ma co się spinać :)
Jeżeli kupować buty, to coś w tym jest, że lepiej kupować buty w góry, które wyszły z firm robiących buty w góry, a nie wyglądające na takie. Merrell jest firmą fashion outdoor - ich buty zawsze będą ładniejsze, niekoniecznie bardziej wytrzymałe. Akurat ich technologia opracowana w butach kobiecych jest doskonała - na płaski asfaltowo-miejski teren ponoć niema wygodniejszych (opinia zasłyszana od setki użytkowników płci żeńskiej) - ja jednak nie jestem kobietą, by to potwierdzić. Merrell akurat tutaj się skupił, wyczuł lukę w rynku - większość innych firm po prostu skaluje buty męskie i zmienia kolor, nie kreuje całej technologii od zera.
Sam kupiłem sobie buty trailowe od producenta drogowego (półbuty, adidasy, nie wiem jak to nazwać - no trainersy). Po prostu do swych butów na asfalt dołożył agresywny beżnik i wszył membranę. Nie oznacza to, że stworzył idealne buty trailowe (bo doświadczenie w butach miejskich, sportowych itp. ma ogromne). Gdybym tylko takie buty mierzył i nosił, to też bym był orędownikiem hasła - ''w góry tylko za kostkę'', a nie jestem. Dobrze skrojone półbuty w góry, trzymają stopę znakomicie. Tyle, że buty za kostkę mogą sobie pozwolić na luz w stopie, gdyż trzymają kostkę, a luz w stopie to inna skarpetka, komfort na długich trasach itd. Buty niskie, by dobrze trzymały stopę, muszą dobrze trzymać stopę, nie kostkę ;) Czyli upraszczając - mają być ciasne. I z tym sie trzeba liczyć. Jeżeli weźmiemy sobie luźny but niski, to ryzykujemy kontuzję. Jeżeli weźmiemy sobie ciasny, to robienie n km przez góry może boleć (trzeba mierzyć w sklepie stopę zmęczoną, trzeba brać pod uwagę możliwość regulacji tęgości sznurówkami, trzeba sobie po prostu zdawać sprawę, że stopa puchnie).
Zresztą, po co ja to piszę? Najlepiej samemu sprawdzić. Buty są sprawą tak indywidualną, że samo stwierdzenie ''ta firma jest najlepsza'' budzi nie wiem co - zażenowanie? Pusty śmiech? Po prostu uśmiech? Ziewanie? Wspomnienia i rozrzewnienie? :)
-------------------------------------------
Devil wears Prana