30-03-2015, 00:50
Kiedyś spotkałem się z blogiem gościa, co się szwęda po Arktyce i Anktartydzie (Gary Rolfe). On sobie sam suszy jedzenie w profesjonalnych suszarkach. Ojciec mojej znajomej też sie bawił w samodzielne przygotowywanie takich preparatów na jakieś własne wycieczki do Szkocji - stać go pewnie było na liofile, ale on z tych, co lubią sobie samemu zrobić. Też w podobnej suszarce.
Nigdy was nie interesowała taka opcja? Wyjazd na dwa tygodnie to już zaczyna być i opłacalne i przydatne - w sensie, można sobie ustawić zestaw żywności jaki sie samemu lubi jeść, a nie to, co wrzuci nam do torebki producent.
-------------------------------------------
Devil wears Prana
Nigdy was nie interesowała taka opcja? Wyjazd na dwa tygodnie to już zaczyna być i opłacalne i przydatne - w sensie, można sobie ustawić zestaw żywności jaki sie samemu lubi jeść, a nie to, co wrzuci nam do torebki producent.
-------------------------------------------
Devil wears Prana