21-02-2015, 23:12
Grzyba można wyeliminować ''gazując'' buty oparami formaldehydu.
Ale problemem jest stan butów - najczęściej buty w pewnym momencie lawinowo się sypią. Jak 1 szew puści to potem kolejny i kolejny. Membrana na pewno już się wykruszyła. Moje już wiekowe Raichle kiedyś na początku wycieczki wygl. bardzo dobrze a na końcu podeszwa odpadła do połowy a podpodeszwowa pianka była całkiem sparciała. Po samej głębokości bieżnika nie powiesz ile but ponosisz.
Masz 120, dołozysz z 50 na szewca, żeby ci te zapiętki naprawił. Za tą kasę kupisz już z przesyłką na allegro całkiem przyzwoite i nowe np wojskowe 928/MON
-------------------------------------------
m
Ale problemem jest stan butów - najczęściej buty w pewnym momencie lawinowo się sypią. Jak 1 szew puści to potem kolejny i kolejny. Membrana na pewno już się wykruszyła. Moje już wiekowe Raichle kiedyś na początku wycieczki wygl. bardzo dobrze a na końcu podeszwa odpadła do połowy a podpodeszwowa pianka była całkiem sparciała. Po samej głębokości bieżnika nie powiesz ile but ponosisz.
Masz 120, dołozysz z 50 na szewca, żeby ci te zapiętki naprawił. Za tą kasę kupisz już z przesyłką na allegro całkiem przyzwoite i nowe np wojskowe 928/MON
-------------------------------------------
m