08-01-2015, 17:23
Mam dwie pary grubych bridgedali, w tym jedną już z 6(?) lat, druga taka sama od zeszłego roku.
Poza tym mam jedne grube smartwoole (chyba trekking) od paru lat, żona ma też jedne grube smartwoolle (ze 2-3 lata) i jedne średnie (hiking?). Powiem tak: z bridgedaleami się nic nie dzieje, są dobrze dopasowane co do długości, ściągacze nadal pracują jak wcześniej, tylko wełna się ''zbiła'', włókna są krótsze i splot jest gęstszy niż w ww. smartwoollach, które już zdążyły się lekko poprzecierać na piętach, mam wrażenie, że straciły też pierwotny fason i zewnętrzne włókna się powyciągały (sfilcowały się lekko). Chyba nie pociągną długo ;)
Prawie równocześnie z tymi starymi bridgedaleami zacząłem użytkować wełniane lorpeny i falke. Tamtych lorpenów już nie ma ;) Falke jeszcze są ale podejrzewam, że już niedługo (przecierają się powoli).
Podsumowując: Polecam bridgedale, są cieplejsze (wg mnie) i wytrzymalsze od smartwoolli.
Poza tym mam jedne grube smartwoole (chyba trekking) od paru lat, żona ma też jedne grube smartwoolle (ze 2-3 lata) i jedne średnie (hiking?). Powiem tak: z bridgedaleami się nic nie dzieje, są dobrze dopasowane co do długości, ściągacze nadal pracują jak wcześniej, tylko wełna się ''zbiła'', włókna są krótsze i splot jest gęstszy niż w ww. smartwoollach, które już zdążyły się lekko poprzecierać na piętach, mam wrażenie, że straciły też pierwotny fason i zewnętrzne włókna się powyciągały (sfilcowały się lekko). Chyba nie pociągną długo ;)
Prawie równocześnie z tymi starymi bridgedaleami zacząłem użytkować wełniane lorpeny i falke. Tamtych lorpenów już nie ma ;) Falke jeszcze są ale podejrzewam, że już niedługo (przecierają się powoli).
Podsumowując: Polecam bridgedale, są cieplejsze (wg mnie) i wytrzymalsze od smartwoolli.