31-12-2014, 16:37
To jeszcze dodam, jak skrócić łącznik w rakch, bo robiłem to dla żony.
Trzeba go naciąć na tyle, na ile wystarczy brzeszczota (kończy się szybko), a następnie umieścić w imadla zgodnie z widocznym nacięciem i złamać uderzając młotkiem.
Tutaj widać na ile stal użyta do danego łącznika jest elastyczna, a na ile krucha.
Metalowy element wigina się dość mocno, aby po przekroczeniu pewnej wartości pęknąć, jak szkło - równo po krawędzi cięcia i trzymania przez szczęki imadła.
Jest ta stal cholernie twarda (wiercenie w niej jest praktycznie niemoliwe), a jednocześnie dość elastyczna, aby zginać się - do pewnych granic oczywiście.
P.S.
Wydaje mi się, że ta dyskusja mogłaby (i dobrze byłoby, gdyby była) przeniesina do tematu ogólnego o rakach. Może się kiedyś komuś przydać, a tutaj zostanie z czasem skasowana.
-------------------------------------------
cześć i czołem
Trzeba go naciąć na tyle, na ile wystarczy brzeszczota (kończy się szybko), a następnie umieścić w imadla zgodnie z widocznym nacięciem i złamać uderzając młotkiem.
Tutaj widać na ile stal użyta do danego łącznika jest elastyczna, a na ile krucha.
Metalowy element wigina się dość mocno, aby po przekroczeniu pewnej wartości pęknąć, jak szkło - równo po krawędzi cięcia i trzymania przez szczęki imadła.
Jest ta stal cholernie twarda (wiercenie w niej jest praktycznie niemoliwe), a jednocześnie dość elastyczna, aby zginać się - do pewnych granic oczywiście.
P.S.
Wydaje mi się, że ta dyskusja mogłaby (i dobrze byłoby, gdyby była) przeniesina do tematu ogólnego o rakach. Może się kiedyś komuś przydać, a tutaj zostanie z czasem skasowana.
-------------------------------------------
cześć i czołem