11-06-2014, 17:57
Eee... Yyy.... spoko, nie Twoja wina, tylko jestem ciekaw jakim cudem się to stało? :P
Admini, jakaś dziura w Matriksie się pojawiła? :P
Jeśli chodzi o spodnie, to jest to sprawa bardzo indywidualna. Ja w lato toleruję albo tylko 100% bawełnę ripstop (np. polskie wojskowe spodnie pustynne, ewentualnie coś a'la 100% bawełniane BDU/SFU z Helikona), albo coś w stylu Supplexu (czy tam innego nylonu), z jakiego są zrobione moje ulubione Patagonie Gi II Pants - niestety, nie do dostania w normalnym obrocie w Polsce (poza tym już chyba nieprodukowane, zastąpił je model Gi III) - świetne portki, super oddychają, nie robią się w kroku szorstkie po zawilgoceniu (jak bawełna), nie przecierają się w kroku, są miłe w dotyku. Jedyna wada, to dla mnie brak kieszeni cargo na udach i siateczkowe (delikatne) obszycie dolnych części kieszeni - może się drzeć od kluczy, itp.
Dosyć sobie chwalę Decathlonowskie Quechuy Forclaz 900 - mam w starszej wersji. Nieźle dają radę latem, są rozciągliwe, nie przecierają się w kroku.
Obecnie w Decathlonie jest ich nowsza wersja, moim zdaniem lepiej uszyta (mniej odczuwalne szwy od środka, pojedyncze warstwy materiału tam, gdzie w starszych niepotrzebnie były podwójne), z lepszymi ściągaczami nogawek (gumki ze stoperami zamiast patek na napy), z cieńszego materiału (który powinien się lepiej sprawować latem). Szkoda tylko, że kosztują 199 zł.
Ewentualnie można celować np. w brytyjskie spodnie wojskowe, od modelu S'2000 w górę, w odmianie pustynnej DDPM, lub leśnej DPM - też dość przyjemna sprawa na ciepłe pory, materiał nie jest za gruby, spodnie są dobrze skrojone i wygodne. Miałem kiedyś S'2000, ale z nich ''wyrosłem'' i sprzedałem. Tak czy siak, z reguły nie ma z nimi lipy.
---
Edytowany: 2014-06-11 19:00:54
Admini, jakaś dziura w Matriksie się pojawiła? :P
Jeśli chodzi o spodnie, to jest to sprawa bardzo indywidualna. Ja w lato toleruję albo tylko 100% bawełnę ripstop (np. polskie wojskowe spodnie pustynne, ewentualnie coś a'la 100% bawełniane BDU/SFU z Helikona), albo coś w stylu Supplexu (czy tam innego nylonu), z jakiego są zrobione moje ulubione Patagonie Gi II Pants - niestety, nie do dostania w normalnym obrocie w Polsce (poza tym już chyba nieprodukowane, zastąpił je model Gi III) - świetne portki, super oddychają, nie robią się w kroku szorstkie po zawilgoceniu (jak bawełna), nie przecierają się w kroku, są miłe w dotyku. Jedyna wada, to dla mnie brak kieszeni cargo na udach i siateczkowe (delikatne) obszycie dolnych części kieszeni - może się drzeć od kluczy, itp.
Dosyć sobie chwalę Decathlonowskie Quechuy Forclaz 900 - mam w starszej wersji. Nieźle dają radę latem, są rozciągliwe, nie przecierają się w kroku.
Obecnie w Decathlonie jest ich nowsza wersja, moim zdaniem lepiej uszyta (mniej odczuwalne szwy od środka, pojedyncze warstwy materiału tam, gdzie w starszych niepotrzebnie były podwójne), z lepszymi ściągaczami nogawek (gumki ze stoperami zamiast patek na napy), z cieńszego materiału (który powinien się lepiej sprawować latem). Szkoda tylko, że kosztują 199 zł.
Ewentualnie można celować np. w brytyjskie spodnie wojskowe, od modelu S'2000 w górę, w odmianie pustynnej DDPM, lub leśnej DPM - też dość przyjemna sprawa na ciepłe pory, materiał nie jest za gruby, spodnie są dobrze skrojone i wygodne. Miałem kiedyś S'2000, ale z nich ''wyrosłem'' i sprzedałem. Tak czy siak, z reguły nie ma z nimi lipy.
---
Edytowany: 2014-06-11 19:00:54