05-01-2014, 16:03
~trekuu
Generalnie to ratownictwo, jak sama nazwa wskazuje, polega na dobijaniu rannych. W górach mają łatwiej, bo generalnie i najczęściej wystarczy tylko takiego rannego zrzucić ze szlaku w dół. No, więc po przybyciu z ''pomocą'' najpierw zastraszają delikwenta, okazując mu swoją wszechmoc i kierunek dalszego lotu (w dół). Opornych zabija się od razu, żeby nie narobili szkód w sprzęcie firmowym, a resztę ratownicy przekonują, że kierunek (w dół) zaproponowanej pomocy, jest dla nich najlepszy.
Taaa...
Takiego ratownika (GOPR-owca) łatwo poznać, bo to ponury, zawzięty oprych, na dodatek abstynent...
A na poważnie, to ciekawszego pytania tu nie spotkałem. ;)
Generalnie to ratownictwo, jak sama nazwa wskazuje, polega na dobijaniu rannych. W górach mają łatwiej, bo generalnie i najczęściej wystarczy tylko takiego rannego zrzucić ze szlaku w dół. No, więc po przybyciu z ''pomocą'' najpierw zastraszają delikwenta, okazując mu swoją wszechmoc i kierunek dalszego lotu (w dół). Opornych zabija się od razu, żeby nie narobili szkód w sprzęcie firmowym, a resztę ratownicy przekonują, że kierunek (w dół) zaproponowanej pomocy, jest dla nich najlepszy.
Taaa...
Takiego ratownika (GOPR-owca) łatwo poznać, bo to ponury, zawzięty oprych, na dodatek abstynent...
A na poważnie, to ciekawszego pytania tu nie spotkałem. ;)