08-12-2012, 02:27
Wojskowych nie używam. Najlepsze i najcieplejsze skarpety, jakie miałem (i mam) na zimę, to Mund Himalaya z wełną merino.
Przedtem zdarzało mi się używać zestawu Quechua Forclaz 100 + wojskowe wełniane (chyba z WP, nie jestem pewien), ale te jedne Mundy robią mi od paru sezonów lepszą robotę :]
Dość powiedzieć, że jak w nich łażę w moich nieocieplanych Hanzelach G024 w temperaturze 0 stopni, to mi już za ciepło. Przy -10 jest optymalnie, ale zdarzało mi się chadzać także przy -20 (zimą w Świętokrzyskich) i też dawały radę, także podczas postojów. Nie wiem czy jeszcze są gdzieś osiągalne, ale mogę polecić z czystym sumieniem.
Przedtem zdarzało mi się używać zestawu Quechua Forclaz 100 + wojskowe wełniane (chyba z WP, nie jestem pewien), ale te jedne Mundy robią mi od paru sezonów lepszą robotę :]
Dość powiedzieć, że jak w nich łażę w moich nieocieplanych Hanzelach G024 w temperaturze 0 stopni, to mi już za ciepło. Przy -10 jest optymalnie, ale zdarzało mi się chadzać także przy -20 (zimą w Świętokrzyskich) i też dawały radę, także podczas postojów. Nie wiem czy jeszcze są gdzieś osiągalne, ale mogę polecić z czystym sumieniem.