31-08-2012, 20:15
Hej.
Przebrnąłem przez temat z linku Piotrunia, a także przez artykuł ''wprost'' i odpowiedź PKA. Powiem wam że mina mi trochę zrzedła bo liczyłem na profesjonalną pomoc organizatorów takich wypraw a tu jakaś masakra mi się rysuje. Nie dość że drogo to jeszcze niebezpiecznie, lekkomyślnie i nikt za nic nie bierze odpowiedzialności...
Dlatego pytanie do was czego muszę się nauczyć jakie kursy odbyć aby dać sobie rady na takiej wyprawie (oczywiście liczę się z tym że mogę w ogóle nie dać rady - wole żyć).
Przebrnąłem przez temat z linku Piotrunia, a także przez artykuł ''wprost'' i odpowiedź PKA. Powiem wam że mina mi trochę zrzedła bo liczyłem na profesjonalną pomoc organizatorów takich wypraw a tu jakaś masakra mi się rysuje. Nie dość że drogo to jeszcze niebezpiecznie, lekkomyślnie i nikt za nic nie bierze odpowiedzialności...
Dlatego pytanie do was czego muszę się nauczyć jakie kursy odbyć aby dać sobie rady na takiej wyprawie (oczywiście liczę się z tym że mogę w ogóle nie dać rady - wole żyć).