25-07-2011, 09:41
ns - specyfika wyspiarskiego klimatu polega na usrednieniu temperatur. W zeszly weekend, w polowie lipca, bylem w Snowdonii. W niedziele warunki na Snowdon: +7C, wiatr 55mph, w porywach 70mph, odczuwalna temp. -7. Plus deszcz. Gora ma okolo 1050 mnpm. Taki Stozek, czy Czantoria - wjezdza nawet kolejka torowa.
W zimie bylem w Szkocji, temp +3 w dolinie, -3 na szczycie, wiatr i zadymka potegujaca do moze -10.
Tutaj taki polar thermal pro jest za przewiewny sam i za cieply jesli pod jakims shellem. Merino 320 rowniez. Wzialem do Szkocji i pierwszy wyladowal w plecaku. Chodzilem z 260 pod wiatrowka i byl ok, zmienilem na power stretcha, a ostatnio na bluze ngt - sa lzejsze, lepiej oddaja pot, owszem potrafia przegrzac, co sie welnie nie zdarza. W sumie mozliwie, ze sprobuje 260 znowu zima, dla odswiezenia wrazen.
To wrazenia z marszu. Na postoju, przy wietrze i wilgotnosci, najlepiej sprawuje sie primaloft. Czy to pod leciutkim quantum, czy wodonielubnym performance. Merino lubie w namiocie. Najlepsza bielizna spiworowa jaka mam.
Bardzo dobrze oceniam bielizne 190, nosze dlugi i krotki rekaw, dublujac je gdy zimniej, zawsze pod wiatrowka. W ten ostatni weekend specjalnie nie bralem merino, tylko coolmax i polipropylen - i na pewno do merino wroce. Polipropylen swiwtnie odciaga pot, ale gdy zaczyna nie nadazac i zostawia wode przy ciele, jest zimny. W merino, w podobnych warunkach, czulem sie ciagle wilgotny, ale cieplutki.
Ze wzgledu na ciagla wode i wiatr (wszystkie ciekawe pasma gorskie sa nad morzem) tutaj najlepsze sa syntetyki w stylu primaloftu w roznych gramaturach.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.
W zimie bylem w Szkocji, temp +3 w dolinie, -3 na szczycie, wiatr i zadymka potegujaca do moze -10.
Tutaj taki polar thermal pro jest za przewiewny sam i za cieply jesli pod jakims shellem. Merino 320 rowniez. Wzialem do Szkocji i pierwszy wyladowal w plecaku. Chodzilem z 260 pod wiatrowka i byl ok, zmienilem na power stretcha, a ostatnio na bluze ngt - sa lzejsze, lepiej oddaja pot, owszem potrafia przegrzac, co sie welnie nie zdarza. W sumie mozliwie, ze sprobuje 260 znowu zima, dla odswiezenia wrazen.
To wrazenia z marszu. Na postoju, przy wietrze i wilgotnosci, najlepiej sprawuje sie primaloft. Czy to pod leciutkim quantum, czy wodonielubnym performance. Merino lubie w namiocie. Najlepsza bielizna spiworowa jaka mam.
Bardzo dobrze oceniam bielizne 190, nosze dlugi i krotki rekaw, dublujac je gdy zimniej, zawsze pod wiatrowka. W ten ostatni weekend specjalnie nie bralem merino, tylko coolmax i polipropylen - i na pewno do merino wroce. Polipropylen swiwtnie odciaga pot, ale gdy zaczyna nie nadazac i zostawia wode przy ciele, jest zimny. W merino, w podobnych warunkach, czulem sie ciagle wilgotny, ale cieplutki.
Ze wzgledu na ciagla wode i wiatr (wszystkie ciekawe pasma gorskie sa nad morzem) tutaj najlepsze sa syntetyki w stylu primaloftu w roznych gramaturach.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.