23-07-2011, 09:33
Ja sam wierze w primalofty jako docieplenie i w Szkocji wolalem to niz puchy u kumpli (moze poza obozem, tam fajnie jest sie podgotowac w puchowce). Jednak koncepcja pile + pertex dla mnie odpada. Wiem, ze wynaleziono to w Szkocji. I w czasach gdy nie bylo membran, schoellera i tego typu hardface fabricsow to na pewno pomykalbym w VR. W pertexowej kurteczce wspinalem sie i w peaksach i w walii i nie przetarlem. Jednakze gdy wieje, to pertex jednak po pewnym czasie odpada. Gdy czlowiek sie rusza podchodzac, zwiedzajac gorki, to ma to sens. Gdy jednak wisi sie w scianie, przepina na belayu, a wiatr ustawicznie piesci po krzyzu, to mimo niedogodnosci membran, jednak sa mocniejsze. A WSem sie pozytywnie zaskoczylem. Swietna kurtka miejska, nie wyglada jak dresikowaty pertex i wytrzymuje wiecej wiatru czy to na krotkich trasach rowerkowych, czy to wlasnie w scianie.
Latwiej to sprzedac, bo wiekszosc klientow to nie napieracze, ktorzy sie poca. To spacerowicze, ktorym przeszkadza silny wiatr, a ktorym nie zalezy na wyzszej oddychalnosci pertexow.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.
Latwiej to sprzedac, bo wiekszosc klientow to nie napieracze, ktorzy sie poca. To spacerowicze, ktorym przeszkadza silny wiatr, a ktorym nie zalezy na wyzszej oddychalnosci pertexow.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.