23-07-2011, 08:40
no to ja tez pisze ze dawalem rade
w tamtych warunkach zmoknal bym tak samo w goretexie (no moze troche mniej)
dla mnie sie bardziej rozchodzi o te 300g spodni w plecaku, ktorych najzwyczajniej nie mialem jak i kiedy wlozyc, po zmoknieciu napieralismy non stop i to mi na tyle dalo do myslenia, ze na drugi dzien wbilem sie w 'zbroje' na wstepie
natomiast nie zgadzam sie ze pertex odpada calkowicie
zwaz ze Rab to wyspiarska firma, idea softu (pile pertexu) bufflo powstala w szkocji, vr to rozwiniecie tej idei
do chodzenia wg. Mnie nadaje sie to ale nie do rzezenia w scianie
mnie primaloft sprawdza sie w takich warunkach super a to tez na pertex quantum
mnie ws na marznacej mzawce po paru godzinach lekko namakal, robil sie ciezki i taki pozostal (tak jakby kiedys byl lekki ;), nie wysechl przez noc, w nocy zamarzl a przez caly wyjazd mnie wychladzal i gotowal na zmiane :) wiec nie sprawdzil sie
zreszta nawet wg gore ;) ws to material raczej na suche, wyzsze rejeony dlatego wiele osob uzywa go w polskiej zimie i tam powiedzmy, ze sie sprawdza lepiej,
no ale na suche wyzsze rejony lepszy bylby taki dryskin 100xl
tak jak napisalem jedyne zastosowanie dla ws softshell widze w trudnej wspinaczce skalnej/mikstowej gdzie istotna cecha jest odpornosc na uszkodzenia mechaniczne
choc jak widac sa ludzie, ktorzy i tak wybiora hard shella i rolke duck tape'a w zamian ;)
podsumowujac
na szkockie wspinanie zimowe mnie najlepiej sprawdzil sie zestaw oldschoolowy ;)
powerstretch, (primaloft- gdyby bylo na prawde zimno to zalozylbym jeszcze lekkkiego syntetyka pod hs), hardshell, primaloft
w plecaku tylko herbata, zele, zapasowe lapawice (welna), nawigacja, malusienka apteczka z nrc, czolo i gogle
w tamtych warunkach zmoknal bym tak samo w goretexie (no moze troche mniej)
dla mnie sie bardziej rozchodzi o te 300g spodni w plecaku, ktorych najzwyczajniej nie mialem jak i kiedy wlozyc, po zmoknieciu napieralismy non stop i to mi na tyle dalo do myslenia, ze na drugi dzien wbilem sie w 'zbroje' na wstepie
natomiast nie zgadzam sie ze pertex odpada calkowicie
zwaz ze Rab to wyspiarska firma, idea softu (pile pertexu) bufflo powstala w szkocji, vr to rozwiniecie tej idei
do chodzenia wg. Mnie nadaje sie to ale nie do rzezenia w scianie
mnie primaloft sprawdza sie w takich warunkach super a to tez na pertex quantum
mnie ws na marznacej mzawce po paru godzinach lekko namakal, robil sie ciezki i taki pozostal (tak jakby kiedys byl lekki ;), nie wysechl przez noc, w nocy zamarzl a przez caly wyjazd mnie wychladzal i gotowal na zmiane :) wiec nie sprawdzil sie
zreszta nawet wg gore ;) ws to material raczej na suche, wyzsze rejeony dlatego wiele osob uzywa go w polskiej zimie i tam powiedzmy, ze sie sprawdza lepiej,
no ale na suche wyzsze rejony lepszy bylby taki dryskin 100xl
tak jak napisalem jedyne zastosowanie dla ws softshell widze w trudnej wspinaczce skalnej/mikstowej gdzie istotna cecha jest odpornosc na uszkodzenia mechaniczne
choc jak widac sa ludzie, ktorzy i tak wybiora hard shella i rolke duck tape'a w zamian ;)
podsumowujac
na szkockie wspinanie zimowe mnie najlepiej sprawdzil sie zestaw oldschoolowy ;)
powerstretch, (primaloft- gdyby bylo na prawde zimno to zalozylbym jeszcze lekkkiego syntetyka pod hs), hardshell, primaloft
w plecaku tylko herbata, zele, zapasowe lapawice (welna), nawigacja, malusienka apteczka z nrc, czolo i gogle