22-07-2011, 00:26
YeahTea, a czy ja gdzieś napisałem, że nie posiadam i nie używam membran?
Napisałem tylko, że nie używam i nie posiadam Windstoppera, czytaj ze zrozumieniem proszę ;)
Posiadam jedną kurtkę z Goretexu i jeszcze Marmota PreCipa, więc wyobraź sobie, że wiem jak się chodzi w membranie :]
I na podstawie doświadczeń z membranami właśnie doszedłem do tego, że najlepsza dla mnie opcja to nosić leciutkiego, zajmującego tyle miejsca co zaciśnięta pięść, wiatroodpornego i zaopatrzonego w kaptur HiMountaina Atmosa jako podstawową wiatrówkę do napierania (a kaptur w niej przydaje mi się od początku jej posiadania, nie wybrażam sobie, że mogłoby go tam nie być), a w plecaku jako awaryjną deszczówkę mam Precipa, który zajmuje niewiele więcej niż Atmos.
Patent polega na tym, że Atmos i PreCip razem złożone zajmują mniej i ważą mniej niż jedna pełna kurtka Goretexowa, więc po cholerę mam nosić Goretex czy jakiegoś Windstoppera, który de facto ma grubość polara i tak naprawdę jest przeżytkiem? Nie po to Hamish Hamilton (siedzisz na Wyspach, więc powinieneś kojarzyć) wymyślił patent pod tytułem ''pile & pertex'', żeby używać membran tam gdzie nie trzeba.
Dla mnie liczy się oddychalność i wiatroodporność. Nadal będę stał na stanowisku, że używanie membran jako wiatrówek gdy nie pada mija się z celem, bo nigdy nie osiągną oddychalności bezmembranowego windshirta. Za to bardzo lubię gdy wieje, mieć osłoniętą szyję, głowę i uszy - a to zapewnia mi kaptur od wiatrówki.
Membranę zakładam gdy zaczyna padać, lub gdy dochodzę do celu, lub na odpoczynek i nie chcę się na postoju tak szybko wyziębić, tyle że membrana służy wtedy tylko jako dodatkowa, tymczasowa warstwa zatrzymująca ciepłe powietrze.
Cóż, Twoja koncepcja jest inna, moja jest inna, w mojej opinii bardziej elastyczna i gwarantująca lepszą oddychalność, ot co. Ja się w każdym razie z używania membran gdzie tylko popadnie, wyleczyłem, teraz membrana to dla mnie ostateczność, a nie podstawa.
Napisałem tylko, że nie używam i nie posiadam Windstoppera, czytaj ze zrozumieniem proszę ;)
Posiadam jedną kurtkę z Goretexu i jeszcze Marmota PreCipa, więc wyobraź sobie, że wiem jak się chodzi w membranie :]
I na podstawie doświadczeń z membranami właśnie doszedłem do tego, że najlepsza dla mnie opcja to nosić leciutkiego, zajmującego tyle miejsca co zaciśnięta pięść, wiatroodpornego i zaopatrzonego w kaptur HiMountaina Atmosa jako podstawową wiatrówkę do napierania (a kaptur w niej przydaje mi się od początku jej posiadania, nie wybrażam sobie, że mogłoby go tam nie być), a w plecaku jako awaryjną deszczówkę mam Precipa, który zajmuje niewiele więcej niż Atmos.
Patent polega na tym, że Atmos i PreCip razem złożone zajmują mniej i ważą mniej niż jedna pełna kurtka Goretexowa, więc po cholerę mam nosić Goretex czy jakiegoś Windstoppera, który de facto ma grubość polara i tak naprawdę jest przeżytkiem? Nie po to Hamish Hamilton (siedzisz na Wyspach, więc powinieneś kojarzyć) wymyślił patent pod tytułem ''pile & pertex'', żeby używać membran tam gdzie nie trzeba.
Dla mnie liczy się oddychalność i wiatroodporność. Nadal będę stał na stanowisku, że używanie membran jako wiatrówek gdy nie pada mija się z celem, bo nigdy nie osiągną oddychalności bezmembranowego windshirta. Za to bardzo lubię gdy wieje, mieć osłoniętą szyję, głowę i uszy - a to zapewnia mi kaptur od wiatrówki.
Membranę zakładam gdy zaczyna padać, lub gdy dochodzę do celu, lub na odpoczynek i nie chcę się na postoju tak szybko wyziębić, tyle że membrana służy wtedy tylko jako dodatkowa, tymczasowa warstwa zatrzymująca ciepłe powietrze.
Cóż, Twoja koncepcja jest inna, moja jest inna, w mojej opinii bardziej elastyczna i gwarantująca lepszą oddychalność, ot co. Ja się w każdym razie z używania membran gdzie tylko popadnie, wyleczyłem, teraz membrana to dla mnie ostateczność, a nie podstawa.