12-07-2011, 11:46
Właśnie tego się obawiam...
Jeżeli chodzi o aklimatyzację to mam przerąbane...
Często jest tak, że jadę w góry w czwartek na noc, piątek na miejscu, w niedzielę w nocy powrót.
Brak czasu na aklimatyzacj, choć zawsze piątek jest mocno lajtowy to w sobotę już mocno.
Jeżeli chodzi o aklimatyzację to mam przerąbane...
Często jest tak, że jadę w góry w czwartek na noc, piątek na miejscu, w niedzielę w nocy powrót.
Brak czasu na aklimatyzacj, choć zawsze piątek jest mocno lajtowy to w sobotę już mocno.