24-04-2011, 14:57
Nie jestem do końca przekonany. To jest w końcu małointensywny, choć długotrwały wysiłek.
Oczywiście zdrowy styl życia sugeruje żeby wykonywać codzienne, poranne ćwiczenia przez minimum 10 minut. I to podczas normalnego życia, ''mieszkaniowego''.
Dodatkowe ćwiczenia przed marszem uważam za zbędne. Toż nawet wręcz przed biegiem, który jest, jakby nie patrzeć, jednak dużo większym obciążeniem, niektórzy dopuszczają bardzo lekki i spokojny bieg w ramach rozgrzewki, jak ktoś już naprawdę nie ma ochoty na rozgrzewkę z prawdziwego zdarzenia.
Przy małointensywnycm wysiłku rozgrzewką może być jego początek. Nie obawiałbym się syndromu ''gibkości maratończyka'' u piechura w tym wypadku.
Chociaż może i macie rację, dla osoby zupełnie nieprzygotowanej fizycznie, taka rozgrzewka może i ma sens, ale jak pisał K2, oni już mają powyżej przeciętnej przygotowanie.
Oczywiście zdrowy styl życia sugeruje żeby wykonywać codzienne, poranne ćwiczenia przez minimum 10 minut. I to podczas normalnego życia, ''mieszkaniowego''.
Dodatkowe ćwiczenia przed marszem uważam za zbędne. Toż nawet wręcz przed biegiem, który jest, jakby nie patrzeć, jednak dużo większym obciążeniem, niektórzy dopuszczają bardzo lekki i spokojny bieg w ramach rozgrzewki, jak ktoś już naprawdę nie ma ochoty na rozgrzewkę z prawdziwego zdarzenia.
Przy małointensywnycm wysiłku rozgrzewką może być jego początek. Nie obawiałbym się syndromu ''gibkości maratończyka'' u piechura w tym wypadku.
Chociaż może i macie rację, dla osoby zupełnie nieprzygotowanej fizycznie, taka rozgrzewka może i ma sens, ale jak pisał K2, oni już mają powyżej przeciętnej przygotowanie.