06-11-2010, 16:47
Moje najlepsze buty to były ''adidaski'' Polsportu z Krosna, zamszowe w kolorze wiewiórki... :-) Miały miękka podeszwę więc trzymały się na wszystkim rewelacyjnie, łącznie z mokrą trawą na mocno nachylonych upłazkach. Nie wytrzymywały więcej niż sezon, ale kosztowały jakieś kilkadziesiąt złotych. Miałem ich kilka par, aż kiedyś, pięknego dnia, przestali je produkować... A było to na początku lat 80-tych...
Jak mawiał pewien zawodowiec:
ludzie to najpierw chodzą w klapkach, szpilkach, adidasach, później kupują sobie wielkie i ciężkie buciory... A gdy przetrwają ten okres, to wracają do ''adidasów''...
Prawda stara, jak świat. :-)
Tym bardziej, że teraz robią lekkie buty z dobrą, dosyć sztywną podeszwą. Grzech nie chodzić.
Jak mawiał pewien zawodowiec:
ludzie to najpierw chodzą w klapkach, szpilkach, adidasach, później kupują sobie wielkie i ciężkie buciory... A gdy przetrwają ten okres, to wracają do ''adidasów''...
Prawda stara, jak świat. :-)
Tym bardziej, że teraz robią lekkie buty z dobrą, dosyć sztywną podeszwą. Grzech nie chodzić.