01-09-2010, 18:12
nie jeździłem tam na rowerze, od razu zaznaczę
czerwony od rabki do maciejowej znośny - podjazd własciwie non stop, ale szeroko i lagodnie - jeden fragment chyba jest taki mocno hardkorowy zdaje się, ale nie jest długi. zielonego i niebieskiego nie znam.
czerwony na turbacz może być trudny technicznie - kilka naprawdę stromych podjazdów po wymytych kamolach ( takie typowo beskidzkie dróżki gdzie w czasie ulewy błoto jest po kostki, a każdy deszcz obsuwa trochę kamoli - jak przechodziłem ot nawet pomyślałem, że nie chciałbym tam roweru prtowadzić ;D ) pod samym turbaczem może być jakiś single.
Generalnie, jeśli sie szykują jakieś odcinki naprawde wąskie to nie będzie ich zbyt wiele i jeśli już, to względnie krótkie.
poza wspomnianymi odcinkami i samym szczytem turbacza to trasa prowadzi po szerrokich drogach, na których może być sporo błota.
---
Edytowany: 2010-09-01 19:16:36
czerwony od rabki do maciejowej znośny - podjazd własciwie non stop, ale szeroko i lagodnie - jeden fragment chyba jest taki mocno hardkorowy zdaje się, ale nie jest długi. zielonego i niebieskiego nie znam.
czerwony na turbacz może być trudny technicznie - kilka naprawdę stromych podjazdów po wymytych kamolach ( takie typowo beskidzkie dróżki gdzie w czasie ulewy błoto jest po kostki, a każdy deszcz obsuwa trochę kamoli - jak przechodziłem ot nawet pomyślałem, że nie chciałbym tam roweru prtowadzić ;D ) pod samym turbaczem może być jakiś single.
Generalnie, jeśli sie szykują jakieś odcinki naprawde wąskie to nie będzie ich zbyt wiele i jeśli już, to względnie krótkie.
poza wspomnianymi odcinkami i samym szczytem turbacza to trasa prowadzi po szerrokich drogach, na których może być sporo błota.
---
Edytowany: 2010-09-01 19:16:36