25-08-2010, 15:21
Brasher wypuscil Hillmastera w latach 70 z zapewnieniem, ze kazdemu, kto wychoduje w tych butach odciski, wysla butelke szampana. I ten but w zasadzie od tamtej pory sie nie zmienil (tanszy sie zrobil i nie daja szampana). Chodza wiec w nich panowie i panie, ktorzy w latach siedemdziesiatych odkryli ten but jako najwygodniejszy but trekingowy na rynku i chodza w nim ich synowie. Wnuki tego pokolenia wybieraja juz inne buty. Hillmaster jest po prostu topornie ciezki, na tle butow jakie teraz sa na rynku.
W odpowiedzi na rynek Brasher niedawno wypuscil but Supalite - ze skory miekkiej jak rekawiczki (ponoc kozla, podobna do wyrobow Prittardsa), cieniutkiej, podklejonej goreteksem, z minimalistycznym usztywnieniem kostki i piety, lekka podeszwa - no najlzejszy pelnoskorzany but na rynku. I na to sie teraz fani Hillmasterow przenosza. Jednakze udzial Brashera w rynku spada. Starali sie wypuscic jakis nowoczesny but pare lat temu - podeszwa B1, Vibram Mulaz, gumowy otok, oddychajace wstawki, wysoka cholewka - ot nowoczesny but zimowy. Niestety, nie wypalil. Brashera wybieraja ludzie starszej daty. Brasher musi byc ze skory.
Co ciekawe za ultimate scottish winter boot jest uznawana Scarpa Manta. Znow skora i ciezar. Nie jakas La Sportiva Trango, czy Meindl AirRevolutionX.X, nie nawet Scarpa Charmoz. Musi byc pelna skora i koniec. I tak bedzie dopoki pewne pokolenie nie wymrze w redakcjach opiniotworczych i nie zastapi ich pokolenie szalejace w lekkim, kolorowym i przydatnym.
A ten but tylko na UK ze scarpy to nie jest czasem Ranger? Pojawil sie taki niedawno, skora z podbiciem z gore. A moze model SL? - najciezszy chyba but jaki mialem w rece od czasow poznego socjalizmu.
PS. kupilem Brashery mojej drugiej polowie - nowoczesne, sama szmata, troche nubuku, goretex. Nikt ich nie chcial, wiec lezaly za pol ceny. Kobieta zapewnia mnie, ze bardzo wygodne i wodoodporne. No i jasnofioletowe, co pomaga.
---
Edytowany: 2010-08-25 16:23:03
-------------------------------------------
Field&Trek
W odpowiedzi na rynek Brasher niedawno wypuscil but Supalite - ze skory miekkiej jak rekawiczki (ponoc kozla, podobna do wyrobow Prittardsa), cieniutkiej, podklejonej goreteksem, z minimalistycznym usztywnieniem kostki i piety, lekka podeszwa - no najlzejszy pelnoskorzany but na rynku. I na to sie teraz fani Hillmasterow przenosza. Jednakze udzial Brashera w rynku spada. Starali sie wypuscic jakis nowoczesny but pare lat temu - podeszwa B1, Vibram Mulaz, gumowy otok, oddychajace wstawki, wysoka cholewka - ot nowoczesny but zimowy. Niestety, nie wypalil. Brashera wybieraja ludzie starszej daty. Brasher musi byc ze skory.
Co ciekawe za ultimate scottish winter boot jest uznawana Scarpa Manta. Znow skora i ciezar. Nie jakas La Sportiva Trango, czy Meindl AirRevolutionX.X, nie nawet Scarpa Charmoz. Musi byc pelna skora i koniec. I tak bedzie dopoki pewne pokolenie nie wymrze w redakcjach opiniotworczych i nie zastapi ich pokolenie szalejace w lekkim, kolorowym i przydatnym.
A ten but tylko na UK ze scarpy to nie jest czasem Ranger? Pojawil sie taki niedawno, skora z podbiciem z gore. A moze model SL? - najciezszy chyba but jaki mialem w rece od czasow poznego socjalizmu.
PS. kupilem Brashery mojej drugiej polowie - nowoczesne, sama szmata, troche nubuku, goretex. Nikt ich nie chcial, wiec lezaly za pol ceny. Kobieta zapewnia mnie, ze bardzo wygodne i wodoodporne. No i jasnofioletowe, co pomaga.
---
Edytowany: 2010-08-25 16:23:03
-------------------------------------------
Field&Trek