24-03-2023, 11:35
Potrzebuję pomocy w wyborze butów - mam w domu dwie pary, obie wygodne, jedną zamierzam oddać.
Moje potrzeby i oczekiwania: całe życie chodziłem w wysokich butach z litej skóry, uznałem jednak że dojrzałem do butów niskich. Mają posłużyć w tygodniowym trekkingu po Lofotach w czerwcu i na wszelkiej maści gorskie wyprawy (raczej letnie, w grę wchodzą wszystkie góry i szlaki Polski i Słowacji, czasem Alpy do około 3000 m n.p.m.). Jako człek przyzwyczajony do starodawnych butów oczekuję trwałości (w moich poprzednich AKU chodziłem 6 lat), wodoodporności (Lofoty! Oczywiście wesprę buty stuptutami...), ale i oddychalności (skóra lita potrafi pogodzić jedno z drugim, mam nadzieję że porządnie wykonana membrana także, choc do tej pory membran unikałem).
Zawodnicy na placu boju:
1) Mammut Sertig II Low Gtx GORE-TEX. Mam zaufanie do tej firmy, buty bardzo lekkie, całe z syntetyku co postrzegam jako zaletę - powinny być łatwe w pielęgnacji. Dla mnie ładniejsze. Podeszwa firmowa Mammuta sprawia wrażenie dość plastikowej i twardszej niż u konkurenta, więc być może będzie bardziej trwała? Bo w trwałosć Vibramu już nie wierzę, znakomite buty AKU wymieniam właśnie z powodu rozwarstwionej podeszwy Vibram. Otok cieńszy i delikatniejszy, ale ma z przodu "zderzak" z wyprofilowanego fragmentu podeszwy.
2) Kayland Vitrik Gtx GORE-TEX. Cięższe (ale dla mnie i tak leciutkie), trochę za bardzo pstrokate, zamszowe - co budzi moje obawy związane z konserwacją. Podeszwa Vibram Megagrip z Climbing Zone jest bardziej lepka, podejrzewam zatem że może się szybciej ścierać. Super fajny gruby otok.
Będę wdzięczny za każda radę która pomoże mi w wyborze.
Moje potrzeby i oczekiwania: całe życie chodziłem w wysokich butach z litej skóry, uznałem jednak że dojrzałem do butów niskich. Mają posłużyć w tygodniowym trekkingu po Lofotach w czerwcu i na wszelkiej maści gorskie wyprawy (raczej letnie, w grę wchodzą wszystkie góry i szlaki Polski i Słowacji, czasem Alpy do około 3000 m n.p.m.). Jako człek przyzwyczajony do starodawnych butów oczekuję trwałości (w moich poprzednich AKU chodziłem 6 lat), wodoodporności (Lofoty! Oczywiście wesprę buty stuptutami...), ale i oddychalności (skóra lita potrafi pogodzić jedno z drugim, mam nadzieję że porządnie wykonana membrana także, choc do tej pory membran unikałem).
Zawodnicy na placu boju:
1) Mammut Sertig II Low Gtx GORE-TEX. Mam zaufanie do tej firmy, buty bardzo lekkie, całe z syntetyku co postrzegam jako zaletę - powinny być łatwe w pielęgnacji. Dla mnie ładniejsze. Podeszwa firmowa Mammuta sprawia wrażenie dość plastikowej i twardszej niż u konkurenta, więc być może będzie bardziej trwała? Bo w trwałosć Vibramu już nie wierzę, znakomite buty AKU wymieniam właśnie z powodu rozwarstwionej podeszwy Vibram. Otok cieńszy i delikatniejszy, ale ma z przodu "zderzak" z wyprofilowanego fragmentu podeszwy.
2) Kayland Vitrik Gtx GORE-TEX. Cięższe (ale dla mnie i tak leciutkie), trochę za bardzo pstrokate, zamszowe - co budzi moje obawy związane z konserwacją. Podeszwa Vibram Megagrip z Climbing Zone jest bardziej lepka, podejrzewam zatem że może się szybciej ścierać. Super fajny gruby otok.
Będę wdzięczny za każda radę która pomoże mi w wyborze.