24-02-2009, 00:04
tutaj widze kolega Sihill wspomniał o spaniu na janguerze w hiszpani (miasteczko tuz za granica francusko hiszpanska na ktorej sa parkingi dla tirow, markety. Z historii jakie słyszalem to dosc niebezpieczne miejsce, handlarze wszystkiego co kradzione oraz sporo prostytutek) w kazdym razie ja drzemałem (od 23 do 4) tam pod supermarketem w namiocie schowalem sie za takim murkiem. ale dogadalem sie z 2 kierowcami zeby dopóki nie zasną zucili na mnie okiem i na sytułację dookoła. wiec czasem mozna i tak kombinowac, troche stresu ale jednak czasem na rodaków mozna liczyc. Ale historie autostopowe to juz chyba inny temat:P