31-07-2008, 19:42
Hmm ja polecam w takim razie drewnianą wiatę w Starym Smokovcu, przy parkingu busowo-autobusowym :)
Co do zachodnich rejonów Europy, to przez bite dwa tygodnie wyprawy rowerowej codziennie próbowaliśmy z kumplem przespać się u kogoś w ogrodzie w Holandii i Belgii - niestety, wszyscy odsyłali nas na pobliskie ''tanie'' campingi czy do hosteli. Po przekroczeniu granicy Francji nie było z tym żadnego problemu.
Hałdy gruzu też są jakimś wyjściem - pod Rotterdamem i przy St. Nichlas znaleźliśmy takie cuda, które doskonale odseparowały nas od pobliskiej drogi (klimat mocno industrialny ale jakie emocje! ;))
Co do zachodnich rejonów Europy, to przez bite dwa tygodnie wyprawy rowerowej codziennie próbowaliśmy z kumplem przespać się u kogoś w ogrodzie w Holandii i Belgii - niestety, wszyscy odsyłali nas na pobliskie ''tanie'' campingi czy do hosteli. Po przekroczeniu granicy Francji nie było z tym żadnego problemu.
Hałdy gruzu też są jakimś wyjściem - pod Rotterdamem i przy St. Nichlas znaleźliśmy takie cuda, które doskonale odseparowały nas od pobliskiej drogi (klimat mocno industrialny ale jakie emocje! ;))