31-07-2007, 11:29
z tym cwaniaczeniem to troche przesadzasz....
włacznie z zaplanowaniem trasy..
jeszce nie zadarzylo mi sie przejsć z zawratu do świnicy w 50 minut..
a poza tym trzeba wziac pod uwagę rózne okoliczności( zmiana pogody, stan zdrowotny twojego organizmu - ja np jestem sercowcem nie zmienie tego ale nie bede tez siedziec w domu) i wtedy z 50 minut robia sie 4 godziny co mi sie zdarzyło
i co miałam schodzic zdajać sobie sprawe ze wtedy prawdopodobienstwa spadniecia wynosi okolo 90%...
to chyba juz lepiej sie przespać gdzies w krzaczkach do rana...
sprawa druga noszenie namiotu.
namiot nie jest taki cięzki i ja tam staram się go nosic zawsze ze soba nawet kiedy zakładam ze bede spała w schronisku
pozdrawiam
Trochę wyrozumiałości...
wszytsko widzicie w czarnych kolorach
-------------------------------------------
szewczor
włacznie z zaplanowaniem trasy..
jeszce nie zadarzylo mi sie przejsć z zawratu do świnicy w 50 minut..
a poza tym trzeba wziac pod uwagę rózne okoliczności( zmiana pogody, stan zdrowotny twojego organizmu - ja np jestem sercowcem nie zmienie tego ale nie bede tez siedziec w domu) i wtedy z 50 minut robia sie 4 godziny co mi sie zdarzyło
i co miałam schodzic zdajać sobie sprawe ze wtedy prawdopodobienstwa spadniecia wynosi okolo 90%...
to chyba juz lepiej sie przespać gdzies w krzaczkach do rana...
sprawa druga noszenie namiotu.
namiot nie jest taki cięzki i ja tam staram się go nosic zawsze ze soba nawet kiedy zakładam ze bede spała w schronisku
pozdrawiam
Trochę wyrozumiałości...
wszytsko widzicie w czarnych kolorach
-------------------------------------------
szewczor