29-06-2006, 22:59
mówisz: ''późno było, my bez czołówki, ja wiem, za późno zaczęliśmy zejście, ale jak już zmrok zapadł nie chcieliśmy się pchać dalej w dół bo szlaku nie widzieliśmy i rozłożyliśmy się po prostu w miejscu, w którym staliśmy'' i takie tam pierdoły w stylu że nigdy, ale to przenigdy więcej nie wybierzesz się w góry tak późno, że od tej pory latarkę będziesz nosić nawet do kościoła etc. do tego robisz skwaszoną minę człowieka niewyspanego, którego mama opierniczy, że za późno wrócił do domu i jakoś uchodzi mandacik (przynajmniej nam się udało:)). Zależy oczwiście na kogo jeszcze trafisz.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...