11-08-2012, 10:12
>>''Choćby na ostatnich 15 stronach wątku hasło ''podpodeszwa'' odmieniane przez wszystkie przypadki pojawia się chyba z kilkanaście razy''
Ale bylaby to jak widze wiedza czysto dla wiedzy, bo ani Hanzel ani Protektor nic nie pisza o istnieniu czy rodzaju podpodeszwy w wymienionych tu modelach.
Ja tez chodze po ''plaskim'' w miescie (odcinki ze wzniesieniami sa przewaznie lagodne, polodowcowe), tyle, ze samo podloze bywa zroznicowane - np. stuletni odcinek chodnika z plyt betonowych, powykrzywiany, popekany i porozsadzany gdzieniegdzie od spodu przez korzenie drzew wypychajace te fragmenty pod roznymi katami - bajka po prostu , zwlaszcza jak sie idzie szybkim krokiem, z zakupami, lub gdy liscie zasypia i zaslonia podloze na ktorym stawiamy stopy :)
Nie moge sie doczekac pogorszenia pogody, gdy bedzie mozna powrocic do solidnych, ciezkich buciorow .
Jeszcze pochodze po sklepach, pomierze - ale chyba nic lepszego od tego modelu nie znajde i w koncu go zamowie, z mysla o przyszlym juz roku, wywalajac w miedzyczasie do smietnika kupione w maju br. rozsypujace sie juz powoli (przetarte miejscami do pustej przestrzeni w srodku obcasy i od wewnatrz skora wysciolki przy pietach) letnie buty.
Jesli w najblizszym czasie np. popsuje Ci sie samochod i przejdziesz troche wiekszy niz wspominane odcinek - napisz - bede zagladal do watku co jakis czas.
-------------------------------------------
krzysztof
Ale bylaby to jak widze wiedza czysto dla wiedzy, bo ani Hanzel ani Protektor nic nie pisza o istnieniu czy rodzaju podpodeszwy w wymienionych tu modelach.
Ja tez chodze po ''plaskim'' w miescie (odcinki ze wzniesieniami sa przewaznie lagodne, polodowcowe), tyle, ze samo podloze bywa zroznicowane - np. stuletni odcinek chodnika z plyt betonowych, powykrzywiany, popekany i porozsadzany gdzieniegdzie od spodu przez korzenie drzew wypychajace te fragmenty pod roznymi katami - bajka po prostu , zwlaszcza jak sie idzie szybkim krokiem, z zakupami, lub gdy liscie zasypia i zaslonia podloze na ktorym stawiamy stopy :)
Nie moge sie doczekac pogorszenia pogody, gdy bedzie mozna powrocic do solidnych, ciezkich buciorow .
Jeszcze pochodze po sklepach, pomierze - ale chyba nic lepszego od tego modelu nie znajde i w koncu go zamowie, z mysla o przyszlym juz roku, wywalajac w miedzyczasie do smietnika kupione w maju br. rozsypujace sie juz powoli (przetarte miejscami do pustej przestrzeni w srodku obcasy i od wewnatrz skora wysciolki przy pietach) letnie buty.
Jesli w najblizszym czasie np. popsuje Ci sie samochod i przejdziesz troche wiekszy niz wspominane odcinek - napisz - bede zagladal do watku co jakis czas.
-------------------------------------------
krzysztof