04-03-2011, 09:05
Ja wymieniałem podeszwę w zeszłym roku w swoich 7-letnich półbutach z Wojasa. Trzyma się na ''job twoju za moju'' jak dotąd, aczkolwiek na obrzeżach łączenia podeszwy ze skórą troszkę kleju widać, jak się człowiek przyjrzy z bliska. Mnie to akurat nie przeszkadza, nie jestem aż takim estetą. Z tego co pamiętam, to mnie jakieś 120 zł kosztowało, podeszwa jakaś nowa, nietypowa, o nazwie ''Huragan'.
Aha, w 2008 roku przy okazji kupna pierwszych butów, oddawałem im do naprawy trzewiki od matki, w których odpadały podeszwy - tam nie było wymiany, tylko podkleili oryginalne, trzyma się do tej pory.
Na wątku o naprawie obuwia / szewcach Tytus zdaje się jeszcze coś pisał o wymianie u nich.
Aha, w 2008 roku przy okazji kupna pierwszych butów, oddawałem im do naprawy trzewiki od matki, w których odpadały podeszwy - tam nie było wymiany, tylko podkleili oryginalne, trzyma się do tej pory.
Na wątku o naprawie obuwia / szewcach Tytus zdaje się jeszcze coś pisał o wymianie u nich.