04-12-2010, 00:42
>> ''Blatio-chyba marka robi się coraz cięższa do obrony przez twoją osobę...''
Ja nikogo bronić nie muszę, niech buty bronią się same. Piszę o swoich odczuciach i tyle.
A jeśli chodzi o dojście do samochodu, to mi robi różnicę, czy przez kolejne 15-30 minut jazdy odmarzną mi stopy, czy nie, zanim mi w ogóle szyba odparuje w aucie. Ogrzewanie mam tam raczej symboliczne. Więc sorry, ale twoje ''lakierki od garniacza'' raczej mi odpadają. Mam wrażliwe stopy na zimno, kiedyś też oszczędzałem i chodziłem po mieście w butach z Tesco. Jak mi parę razy przemroziło giry w sytuacjach, w których teoretycznie nie musiało, właśnie w sytuacjach miejskich, to stwierdziłem, że na komforcie swoich stóp aż tak oszczędzał nie będę.
Te buty to nie imperialny krążownik, ale po pierwsze - podobały mi się, po drugie - zrobili je tak jak chciałem, po trzecie - są stosunkowo tanie, po czwarte - od ponad dwóch lat nie chcą się rozlecieć i wreszcie po piąte - spełniają moje oczekiwania, pod warunkiem pamiętania o pewnych rzeczach (np. odpowiednia impregnacja i ocieplona wkładka + odpowiednie skarpetki na zimę).
Nie są wolne od wad, o czym zresztą piszę, ale jednak przewaga zalet decyduje i nie żałuję ich zakupu.
@ Krystek, tak mi się wydaje, bo u mnie zamiana wkładek pomogła i tyle. A co zamiast seryjnej? Napisałem to już w poprzednim poście ;)
Jeśli chodzi o konkretne wkładki, to ja w zeszłym roku kupowałem takie w Decathlonie, na stoisku z akcesoriami marki Aptonia - wkładki na aluminium, z warstwą pianki i białą owczą wełną na wierzchu.
---
Edytowany: 2010-12-04 00:54:05
Ja nikogo bronić nie muszę, niech buty bronią się same. Piszę o swoich odczuciach i tyle.
A jeśli chodzi o dojście do samochodu, to mi robi różnicę, czy przez kolejne 15-30 minut jazdy odmarzną mi stopy, czy nie, zanim mi w ogóle szyba odparuje w aucie. Ogrzewanie mam tam raczej symboliczne. Więc sorry, ale twoje ''lakierki od garniacza'' raczej mi odpadają. Mam wrażliwe stopy na zimno, kiedyś też oszczędzałem i chodziłem po mieście w butach z Tesco. Jak mi parę razy przemroziło giry w sytuacjach, w których teoretycznie nie musiało, właśnie w sytuacjach miejskich, to stwierdziłem, że na komforcie swoich stóp aż tak oszczędzał nie będę.
Te buty to nie imperialny krążownik, ale po pierwsze - podobały mi się, po drugie - zrobili je tak jak chciałem, po trzecie - są stosunkowo tanie, po czwarte - od ponad dwóch lat nie chcą się rozlecieć i wreszcie po piąte - spełniają moje oczekiwania, pod warunkiem pamiętania o pewnych rzeczach (np. odpowiednia impregnacja i ocieplona wkładka + odpowiednie skarpetki na zimę).
Nie są wolne od wad, o czym zresztą piszę, ale jednak przewaga zalet decyduje i nie żałuję ich zakupu.
@ Krystek, tak mi się wydaje, bo u mnie zamiana wkładek pomogła i tyle. A co zamiast seryjnej? Napisałem to już w poprzednim poście ;)
Jeśli chodzi o konkretne wkładki, to ja w zeszłym roku kupowałem takie w Decathlonie, na stoisku z akcesoriami marki Aptonia - wkładki na aluminium, z warstwą pianki i białą owczą wełną na wierzchu.
---
Edytowany: 2010-12-04 00:54:05